Prawda was wyzwoli ! W tym
stwierdzeniu Chrystusa, wcale nie chodzi o jakąś filozoficzną konstrukcję
prawdy; pojecie, definicję, czy wyczerpujący wykład. Odcinam się od takiego
rozumienia i przychylam się w tym przypadku w stronę Kartezjusza, który
twierdził, że „żadna logiczna definicja nie pouczy o tym, czym jest prawda”.
Nie rozstrzygamy tu czym jest prawda, ale przybliżamy się i dotykamy tajemnicy
Boga- który sam siebie określa jako najwyższą Prawdę. „Prawda jest kontemplacją
Siebie przez Innego w Trzecim: Ojca, Syna i Ducha… Ousia Prawdy- to nie
kończące się działanie Trzech w jedności” (T. Spidlik). Jesteśmy w bliskości
tej Prawdy, a czasami po omacku poruszamy się, obijając się umysłem o mnóstwo
różnych- jakże przeciwstawnych „prawd”. W obliczu logicznych sprzeczności
człowiek mógłby odczuć pokusę, by wierzyć w istnienie jakiejś „innej logiki”. Czasami w życiu ludzi następuje
dramatyczne rozstanie z Bogiem. Pójście innymi drogami, które z pozoru wydają
się dobre. Chrześcijaństwo, które przestaje budować swoje życie na prawdzie,
jaką jest Bóg, staje się tylko humanizmem pozbawionym solidnego fundamentu-
pustym i ślepym antropocentryzmem. Brak konfrontacji z Prawdą, rodzi chęć
ucieczki i samousprawiedliwienia siebie; człowiek buduje własną dialektykę
prawdy i oddala się w stronę samorealizacji siebie (mamy tu do czynienia z
jakimś kryzysem antropologicznym, który prowadzi do negacji i ateizmu).
Odrzucenie Boga- Prawdy, prowadzi do osamotnienia i obojętności: „Bóg ? Nigdy o
nim nie myślę”- wyznaje Francoise Sagan. Dzisiejszy człowiek zdaje się być na
tyle lekkomyślnym, iż wszystko zdaje mu się być farsą- wyraża się to w postawie
braku zainteresowania Bogiem. Ludzie będą ironicznie pytać, niczym Piłat w czasie
procesu Chrystusa: „Cóż to jest prawda ?”. „We współczesnej mentalności, w
świecie pochrześcijańskim, odartym ze świętości i zeświecczonym, nie ma miejsca
dla Boga i Ewangelia nie wywołuje już wstrząsu. Widok wierzących nikogo już nie
porusza, w tym świecie nic się nie wydarza, nie ma w nim cudów. Wiara religijna
wydaje się dziecięcym stadium ludzkiej świadomości…” Człowiek w miejsce Boga-
Prawdy, wstawił niczym zamienną część „prawdę”, którą każdego dnia przechodzi
permanentne przeobrażenia i dostosowuje się do ludzkiej bylejakości myślenia,
wiary, etosu życia… Słowa Chrystusa muszą nas poruszyć, sprawdzić myślenie i
spojrzenie na właściwy tor. Prawda stoi przed nami. Czy potrafimy ją dostrzec,
czy może podążymy łatwiejszymi, choć ostatecznie prowadzącymi do nikąd drogami
? A przecież nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa –PRAWDY !