W
Jerozolimie zaś jest przy Owczej Bramie sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda,
mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych,
sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat
trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i
poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?»
Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do
sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny
wstępuje przede mną». Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!»
Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził…
Wielki Post- uświadamia nam prawdę o naszej
duchowej kondycji; jesteśmy „chorymi” i czekającymi na uzdrowienie; trochę na
wzór ewangelicznego nieszczęśnika, który wyczekiwał kogoś, kto zaprowadzi go w
odpowiednim momencie do sadzawki i zostanie uzdrowiony. Dla nas sadzawką jest
Kościół- Jego pulsujące życie- źródło Sakramentów, po które przychodzimy z
wiarą. Sadzawką jest świadomość chrzcielna- stawanie się nowym człowiekiem- narodziny,
które dokonują się przez Chrzest. „O ile jednak wody chrztu są grobem, w którym
zostaje pogrzebany grzeszny człowiek, o tyle są one również ożywczym środowiskiem,
w którym zostaje powołane nowe stworzenie” (o. J. Danielou). Sadzawka
chrzcielna- baptysterium- miejsce naszego zrodzenia do wiary i uzdrowienia
(przez odcięcie się od pogańskiego świata), staje się łonem matki, gdzie
dokonuje się zrodzenie dziecka Bożego. W tym czasie nawrócenia serca, należy z
jeszcze większą uwagą rozmyślać nad własnym zrodzeniem- w sposób szczególny nad
momentem stania się chrześcijaninem (należącym do Chrystusa- uchrystusowionym).
Tylko taka świadomość pozwoli nam w całej pełni z uczestniczyć w Misterium
Paschalnym Chrystusa. Moje „zstąpienie w wody”, przez matczyne łono Kościoła,
stawia mnie w samym centrum wydarzenia- którym jest samoudzielające się życie
Boga. Dlatego woła święty Paweł: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy ochrzczeni na
Chrystusa Jezusa, na śmierć Jego ochrzczeni jesteśmy ? Jesteśmy więc wespół z
Nim pogrzebani przez Chrzest”. Konsekwencją tego stanu rzeczy, jest wynurzenie
i oświecenie światłem zmartwychwstałego Pana. To współpogrzebanie z Chrystusem
zostaje w sposób szczególny zaakcentowane w liturgicznych rytach. Potrójne
zanurzenie- jak miało to miejsce w praktyce starożytnego Kościoła (obecnie
również)- stanowi figurę Triduum Paschalnego. Zejście do baptysterium było
porównywane do faktu złożenia Chrystusa do grobu. Ten obrzęd odzwierciedla
niezwykle wymownie modlitwa zaczerpnięta z Konstytucji
Apostolskich. Brzmi następująco: „Bądźmy pogrzebani wrz z Nim, aby i z Nim
zmartwychwstać, zstąpmy razem z Nim, aby z Nim wstąpić, bądźmy wyniesieni wraz
z Nim, aby z Nim być wyniesionym do chwały”. Jesteśmy rybami płynącymi w wodach
niosących życie. Wyraża to katecheza św. Ambrożego: „Podobno napisano o wodach:
Niech wody wydadzą istoty żyjące, i narodziły się istoty żyjące. Tak było na
początku przy stworzeniu. Ale dla ciebie pozostało jeszcze i to, żeby woda
zrodziła cię do łaski, podobnie jak inna woda zrodziła niegdyś do życia.
Naśladuj rybę”. Człowiek zanurzony stało się rybą. Ile symboli i ich ukrytych
znaczeń; wyszliśmy od Betesdy- sadzawki przynoszącej zdrowie ciała, doszliśmy
do duchowego lavacrum- gdzie niesieni przez materię wody, wpływamy do cudownego
świata Boga. Misterium fidei !