Jeżeli rzeczywiście uważamy rozdział Kościołów za nieszczęście,
moim zdaniem, nieuniknione, to ich wzajemną nieznajomość należy uznać za
jeszcze większe nieszczęście. Nieznajomość ta bowiem utrudnia obustronne zrozumienie
i współpracę, co więcej, czyni ją niemożliwą. ... Poznajemy się lepiej, by się
lepiej zrozumieć i szanować, i tak czuć się między sobą, aby mimo różnic
poglądów uważać, że jesteśmy chrześcijanami o wspólnych celach i wspólnych
ideałach – D. Balanos
Jeśli potrafię zjednoczyć w sobie samym, w moim własnym życiu
duchowym, myśl Wschodu i Zachodu, Ojców greckich i łacińskich, to stworzę w
sobie odnowioną jedność podzielonego Kościoła; ta jedność we mnie może dać
początek zewnętrznej i widzialnej jedności Kościoła. Dlatego, jeśli chcemy
doprowadzić do połączenia Wschodu z Zachodem, nie możemy dokonać tego przez
wzajemne oszukiwanie się. Musimy ogarnąć w sobie jedno i drugie, i jedno i
drugie przekroczyć w Chrystusie- T. Merton