środa, 31 stycznia 2018


Po raz kolejny obejrzałem z wielką wnikliwością film pt. Agora hiszpańskiego reżysera Alejandro Amenabara. Opowiada on historię starożytnej filozofki- uczonej- „męczenniczki nauki” Hypatii (ok.355- 415) w kontekście relacji pogańsko chrześcijańskich. Można powiedzieć, że film został nakręcony z rozmachem i wielką uczuciowością, poza jednym- wiernością faktom historycznym i drobnym nieścisłościom kostiumologicznym. Piękna Rachel Weisz próbowała sprostać intelektowi kobiety, której żadno z piśmiennych dzieł nie przetrwało do naszych czasów, a jedynie sama postać odważnej neoplatonicznki dość lapidarnie i bez przekonania została opisana przez chrześcijańskich myślicieli- o dość ambiwalentnym stosunku do „elokwentnej niewiasty.” Pokazanie kobiety „rysującej idee w pisku” było płochym zachwytem nad tym, co tak naprawdę dla nas jest zakryte i owiane tajemnicą. Spróbujmy naszkicować pewien kontekst historyczny dawnej Aleksandrii. Aleksandria, założona przez Aleksandra Wielkiego w 334 roku p.n.e., tak naprawdę nigdy nie była częścią Egiptu. Miasto było usytuowane na wąskim skrawku lądu na brzegu Morza Śródziemnego, a jego mieszkańcy posługiwali się powszechnie językiem greckim. Zachowała się niej starożytna religia Egiptu, a świątynia Serapisa ciągle górowała nad miastem; rzymskie kulty przyłączyły się do tradycji egipskiej, nie próbując jej usunąć. Dla przybysza z przed kliku tysięcy lat Aleksandria sprawiała wrażenie świata odciętego od reszty Egiptu. Za Nilem ludność osiadła mówił głównie po koptyjsku- w języku odległych już faraonów. Ten język został zaadaptowany przez chrześcijan- stąd nazwano ich Koptami. Greckojęzyczna Aleksandra bezsprzecznie była tyglem kulturowym i intelektualnym, a działała tam jedna z najprężniejszych szkół filozoficznych. Jeszcze do początku VI wieku wykładowcami w Akademii byli głównie pogańscy filozofowie, jednakże ich nauczanie było już przeniknięte nowymi ideami, jak również nową i o wiele bardziej chłonną wiedzy grupą chrześcijan. „Byli to autentyczni filozofowie, którzy mieli odwagę poruszać wprost  trudne problemy, wynikające z konfrontacji wiary chrześcijańskiej z systemem neoplatońskim: pochodzenie duszy, zmartwychwstanie ciał, stworzenie czy wieczność świata” (H. Marrou). W Aleksandrii bowiem istniała również gmina chrześcijańska, a nawet szkoła, i to zanim Pantainos, nawrócony stoik, stanął na jej czele. Ów filozof nie zostawił po sobie żadnego dzieła, ale w jego szkole została ukształtowana przenikliwość i rzutkość w myśleniu Klemensa Aleksandryjskiego. Aleksandra wydała tak wielu wybitnych chrześcijańskich myślicieli- najsławniejsi to egzegeta Orygenes, a także Atanazy, angażujący się w spory po Soborze Nicjeskim, czy Cyryl którego tak negatywnie ukazano. Chrześcijanie – wbrew temu co pokazuje film, nie byli intelektualnymi wstecznikami, czy fanatycznymi grupami nieokrzesanych i rządnych krwi bezdusznych mnichów przybyłych z pustyni, aby się  na zawsze rozprawić z pogaństwem. Istniała kultura intelektu, co więcej dyskursu. Drugim bohaterem po Hypatii- wymalowanym w ciemnych filmowych barwach jest postać biskupa gminy aleksandryjskiej Cyryla (rzekomo odpowiedzialnego za spowodowanie śmierci Hypatii). Kim był ów „czarny charakter” tej prawie ledwie możliwej do obronienia historycznej narracji ? Dzisiaj Kościół Wschodni wspomina Go jako świętego i przywołuje w liturgicznej pamięci; stąd należą się mu słowa rehabilitacji, a przynajmniej rozjaśnienia. Cyryl był siostrzeńcem patriarchy Teofila, został jego następcom w roku 412. Jego gwałtowne i bezwzględne występowanie przeciwko nowacjanom i Żydom w Aleksandrii doprowadziło do konfliktu z Orestesem. W historii Kościoła i dogmatów zapewnił sobie miejsce przede wszystkim w walce z Nestoriuszem. Cyryl był nieustępliwym obrońcom tytułu Theotokos- proklamując odważnie i bezkompromisowo, że Święta Dziewica jest Matką Bożą. Był niezwykle płodnym pisarzem, choć jak piszą badacze dość chaotycznym w formułowaniu myśli. Pozostawił dużą spuściznę tekstów o charakterze egezegetczynym i dogmatyczno- polemicznym. Wybitni historycy i znawcy literatury wczesnochrześcijańskiej są zgodni co do tego, że nie można obarczać biskupa Cyryla o bezpośredni wpływ na spisek wymierzony w Hypatię. Świadectwo Sokratesa Scholastyka (żył w Konstantynopolu) o tym, że odpowiedzialnym za śmierć filozofki jest Cyryl jest zwykłym pomówieniem. Sam Sokrates był członkiem sekty nowacjańskiej i był wrogo nastawiony do biskupa- jest tu silny komponent osobistej nienawiści i próba sfabrykowania faktów. „W historycznych źródłach z tamtych czasów nie ma żadnej wzmianki, że Cyryl kiedykolwiek mówił o Hypatii jako czarodziejce; wręcz przeciwnie, wydawał się mieć wielki szacunek dla jej wiedzy naukowej” (I.A. Artemi). Samosąd wobec filozofki był przejawem bezprawia i napięć społecznych w których zawsze może się pojawić grupa agresywnych oprawców. Sam biskup cieszył się ogromnym autorytetem, a jego życie było przeniknięte duchem Ewangelii. Takim go zapamiętały całe pokolenia mnichów wraz z Szenute- opatem największego egipskiego klasztoru, uważany był wręcz za proroka. Trzeba być niezwykle powściągliwym w wypowiadaniu sądów, a już na pewno nie wolno preparować faktów.