czwartek, 20 lipca 2017


Mt 11, 28-30

Jezus przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Masaccio na ścianach kaplicy Brancacciego we Florencji namalował intrygującą scenę wygnania z Raju pierwszych rodziców. Zdruzgotani utratą szczęśliwości, pełni wstydu i zasklepienia w sobie wchodzą na drogę cierpień; namacalnie wyczuwamy to napięcie emocjonalne – opowiedziane pędzlem artysty: bezradność, wstrząs, samotność, drżenie, łzy, strach. Odtąd życie pierwszej ludzkiej wspólnoty będzie spękane niczym skamieniała ziemia, zroszone łzami wygnania. Ta droga prowadzi ich jednak do następnej sceny; malarz nie kończy wizji na tej dramatycznej narracji. Jesteśmy już na brzegu jeziora Genezaret, Chrystus wśród uczniów i początek misji Kościoła. Masaccio z teologiczną precyzją odzwierciedla myśl św. Pawła w kontraście dwóch postaci: pierwszego Adama, który zerwał relację z Bogiem i wszedł w grzech- naznaczając nim historię ludzkości, i Nowego Adama, który przyniósł miłość rehabilitującą grzeszny stan i otwierającą na powrót Bramy Raju. Mamy tu wyraźny obraz stworzenia i odkupienia. Przesłanie tych sekwencji malarskich jest proste- Bóg nie przestał kochać człowieka. Nie porzucił go, nie strącił w otchłań rozpaczy. Dlatego ikonografia chrześcijańskiego Wschodu ukazuje Nowego Adama jako zstępującego do ciemnej czeluści podziemnego świata i uwalniającego z demonicznych okowów niewoli Adama i Ewę. Chrystus głosi niewolnikom Ewangelię zbawienia: „Skruszyłeś odwieczne rygle wiążące niewolników.” Wychodząc z grobu historii, unicestwia piekło i przywraca stan edenicznej harmonii. „Na wielu ikonach Chrystus niesie drewniany krzyż, na którym umarł, i w ten sposób uświadamia chrześcijanom o drzewie, z którego Adam i Ewa zerwali zakazany owoc” (O’Collins). Wyzwoleni prarodzice prefigurują wszystkich ludzi odkupionych drogocenną krwią Baranka. „Chrystus Mesjasz, jest nie tylko Odkupicielem, który skreślił zapis dłużny i obmywa nas ze wszystkich grzechów- pisał D. Hildebrand- jest On także dawcą nowego, Boskiego życia, które ma nas całkowicie przemienić i uczynić „nowymi ludźmi”. Mamy zatem przyjść do Chrystusa i pozwolić się przeobrazić, zagarnąć miłości uzdrawiającej i wskrzeszającej, która niczym pulsujący gejzer bije dla nas. Jedyne co należy zrobić to stać się z Nim jedno. Zakończę mądrym żydowskim opowiadaniem. Na łożu śmierci zapytano rabina, jak myśli- jak to będzie w królestwie Bożym ? Będący już u schyłku życia mędrzec zaczął się chwilę zastanawiać. Następnie odparł: „Naprawdę, nie wiem. Ale jedno wiem. Gdy się tam znajdę, Bóg nie spyta: „Dlaczego nie byłeś Mojżeszem ?”- ani: „Dlaczego nie byłeś królem Dawidem ?” On mnie zapyta: „Dlaczego nie byłeś rabbim Zuschą ?” Każdy z nas może odnaleźć w Bogu swoje życie, tak jak kiedyś Bóg będzie chciał w nas odnaleźć Siebie. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy !”