Powiedział
im inną przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna
kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło”. To
wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie
mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: „Otworzę usta w przypowieściach,
wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata”.
Czytając przypowieści
wypowiedziane przez Chrystusa, czasami bardzo proste- codzienne, bez
filozoficznej otoczki; często odwołują się do naszego doświadczenia po to, aby
przenieść nas do świata niewidzialnego. „Teologia- pisał Chenu- to nie ściśle
zorganizowany system zasad, wyprowadzanych ze Słowa Bożego. Jest ona przede
wszystkim słowem działającym w historii. Później dopiero idą moje racje. Tędy
niewątpliwie biegnie droga, którą należy podążać: Bóg wszedł nade wszystko wraz
z wcieleniem Słowa w dzieje świata, a zatem poprzez dzieje dochodzę do
zrozumienia tajemnicy.” Należy przebić się przez oczywistość, aby dotknąć
całkiem innego wymiaru. „Są rodzajem mostu łączącego dwa brzegi: czas i wieczność,
teraźniejszość i przyszłość, świat ludzki i świat Boski, rzeczy dnia
codziennego i tajemnicę. Te dwa brzegi nie znajdują się jednak na tym samym
poziomie. Dzieli je jednak olbrzymia przepaść”. Przejście z jednego brzegu na
drugi, wymaga naszego duchowego wysiłku i otwartości serca. Chrystus porównuje
Królestwo niebieskie do zaczynu. Każda gospodyni doskonale wie, iż bez zaczynu
nie wyrośnie ciasto; czynność zakwaszania wpływa na jakoś wypiekanego bochenka
chleba. Przypowieść można rozumieć na dwa sposoby. Pierwszy to wizja Kościoła-
wspólnoty wierzących, który powinien stać się zaczynem dla świata; uobecnić
rzeczywistość Królestwa tu i teraz.
Apostołowie byli tym ugniecionym, dobrze wyrobionym ciastem z którego
uformowało się „Ciało”- Kościół w którym spożywa się Chleb Życia- Chrystusa.
Zakwasem może być również ożywcze i uświęcające działanie Ducha Świętego- od
pierwszej Pięćdziesiątnicy, Kościół jest zapładniany wiarą, nadzieją i
miłością- formowany dłońmi Boga.