Jezus
przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i
obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie
się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla
dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Masaccio na ścianach kaplicy
Brancacciego we Florencji namalował intrygującą scenę wygnania z Raju
pierwszych rodziców. Zdruzgotani utratą szczęśliwości, pełni wstydu i
zasklepienia w sobie wchodzą na drogę cierpień; namacalnie wyczuwamy to
napięcie emocjonalne – opowiedziane pędzlem artysty: bezradność, wstrząs,
samotność, drżenie, łzy, strach. Odtąd życie pierwszej ludzkiej wspólnoty będzie
spękane niczym skamieniała ziemia, zroszone łzami wygnania. Ta droga prowadzi
ich jednak do następnej sceny; malarz nie kończy wizji na tej dramatycznej
narracji. Jesteśmy już na brzegu jeziora Genezaret, Chrystus wśród uczniów i
początek misji Kościoła. Masaccio z teologiczną precyzją odzwierciedla myśl św.
Pawła w kontraście dwóch postaci: pierwszego Adama, który zerwał relację z
Bogiem i wszedł w grzech- naznaczając nim historię ludzkości, i Nowego Adama,
który przyniósł miłość rehabilitującą grzeszny stan i otwierającą na powrót
Bramy Raju. Mamy tu wyraźny obraz stworzenia i odkupienia. Przesłanie tych
sekwencji malarskich jest proste- Bóg nie przestał kochać człowieka. Nie
porzucił go, nie strącił w otchłań rozpaczy. Dlatego ikonografia
chrześcijańskiego Wschodu ukazuje Nowego Adama jako zstępującego do ciemnej
czeluści podziemnego świata i uwalniającego z demonicznych okowów niewoli Adama
i Ewę. Chrystus głosi niewolnikom Ewangelię zbawienia: „Skruszyłeś odwieczne
rygle wiążące niewolników.” Wychodząc z grobu historii, unicestwia piekło i
przywraca stan edenicznej harmonii. „Na wielu ikonach Chrystus niesie drewniany
krzyż, na którym umarł, i w ten sposób uświadamia chrześcijanom o drzewie, z którego
Adam i Ewa zerwali zakazany owoc” (O’Collins). Wyzwoleni prarodzice prefigurują
wszystkich ludzi odkupionych drogocenną krwią Baranka. „Chrystus Mesjasz, jest
nie tylko Odkupicielem, który skreślił zapis dłużny i obmywa nas ze wszystkich
grzechów- pisał D. Hildebrand- jest On także dawcą nowego, Boskiego życia,
które ma nas całkowicie przemienić i uczynić „nowymi ludźmi”. Mamy zatem
przyjść do Chrystusa i pozwolić się przeobrazić, zagarnąć miłości uzdrawiającej
i wskrzeszającej, która niczym pulsujący gejzer bije dla nas. Jedyne co należy
zrobić to stać się z Nim jedno. Zakończę mądrym żydowskim opowiadaniem. Na łożu
śmierci zapytano rabina, jak myśli- jak to będzie w królestwie Bożym ? Będący
już u schyłku życia mędrzec zaczął się chwilę zastanawiać. Następnie odparł: „Naprawdę,
nie wiem. Ale jedno wiem. Gdy się tam znajdę, Bóg nie spyta: „Dlaczego nie
byłeś Mojżeszem ?”- ani: „Dlaczego nie byłeś królem Dawidem ?” On mnie zapyta: „Dlaczego
nie byłeś rabbim Zuschą ?” Każdy z nas może odnaleźć w Bogu swoje życie, tak
jak kiedyś Bóg będzie chciał w nas odnaleźć Siebie. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy
!”