Dążcie
do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i
wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus,
nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale (Kol
3,2-3).
Wczoraj w Paryżu na oczach całego świata płonęła katedra
Notre Dame. To, co wiecznie trwałe zostało dotknięte żywiołem ognia. Katedra-
symbol Europy- mistycyzmu, uniwersalizmu, jedności narodów wertykalnie
kierujących wzrok ku górze, „mistyczny wzlot wnętrza ku górze”(G. Duby). Bryła
kamiennych ciosów symbolizowała wspólnotę, a każdy był jej żywym kamieniem. Jej
sylweta góruje nad miastem przypominając, że Francja jest ciągle umiłowaną córą
Kościoła. Wiktor Hugo pisał o niej niczym o najpiękniejszej z kobiet „sędziwa
królowa naszych katedr, swoisty twór człowieka, potężny i płodny niczym twór
boski.” Stendal dołożył słowną perełkę o tej wytwornej kamiennej damie: „Obszerność
tej katedry spełnia doskonale swe znaczenie. Wędrowiec, poruszający się
pomiędzy ogromem tych kolumn jest wypełniony trwogą: odczuwa ową maleńkość
wobec wielkości Boga.” Nam współczesnym towarzyszy porównywalny, jeśli nie
większy podziw i odpowiedzialność za materialne dziedzictwo historii. Coś we
mnie zamarło przez chwilę, kiedy przeskakiwałem po różnych kanałach
informacyjnych zbierając świeże newsy o katastrofie, która w człowieku
zakochanym w sztuce wywołuje dreszcz nieopisanych emocji. Wymieniałem myśli z
różnymi znajomymi zaniepokojonymi możliwością straty tak ważnego dla obywateli
Europy miejsca. Katedra- słowo które odruchowo przenosi nas do średniowiecza.
Katedra- mieszkanie Boga i dom matka w którym rozstrzygały się ważne sprawy
społeczności dla której ta przestrzeń była gościnna, niczym rodzinny dom. „W
blasku mistycznego światła mistyczna obecność Boga stawała się jakby zmysłowo
uchwytna” (O. Simson). Przestrzeń
liturgii i spotkania z żywym Bogiem o której z taką euforią marzył prekursor
myślenia gotyckiego opat Suger. Mistyczne ciało ukrzyżowanego Boga, do którego
strudzony wędrówką pielgrzym może wejść i wsłuchać się w poetykę światła, pozwolić
się zmysłom przeistoczyć. Wybitny badacz architektury Pevsner pisał, że katedra
„żąda udziału naszego umysłu i naszego uczucia, bo z jednej strony mieniący się
rubinową czerwienią żar ażurowych okien skłania nas do zatopienia się w
mistycznym uniesieniu, to z drugiej strony precyzyjny rysunek delikatnych, a
mimo to mocnych linii absorbuje nasz czujny umysł. W czym leży tajemnica tych potężnych
katedr ? W cudzie ich wnętrz z ich śmiałymi, wznoszącymi się na imponującej
wysokości kamiennymi sklepieniami i arkadami zbyt smukłymi i wysokimi, aby je
unieść, i ścianami z kolorowego szkła ?” Katedra jest wyrazem i geniuszem
zachodniego ducha; kultury najwyższych lotów. To katedry stanowiły niegdyś limes
chrześcijańskiego świata- horyzont za którym rozpościerał się jedynie widok na
wieczność Boga. „Wieki średnie to najbardziej zagadkowa i oczarowująca epoka
historii i świata, pełna antytez i sprzeczności..., to epoka wielkiego napięcia
ducha, wielkiej tęsknoty za tym, co absolutne, bezustannej pracy myśli, to
epoka wysokiej kultury i twórczości. Duszą średniowiecza jest poczucie pokory
wobec Pana, rycerska wierność Bogu, Chrystusowi i Marii Pannie – obiektom uwielbienia.
W imię mistycznej pokory ludzie wznosili średniowieczne strzeliste świątynie
gotyckie, szli na wyprawy krzyżowe wyzwalać Grób Pański, śpiewali hymny i
pisali traktaty filozoficzne, tworzyli wspaniały, pełen piękna kult, miłowali
piękną damę. Dusza średniowiecza jest kobieca, pokorna wobec Boga, oddaje się
Chrystusowi, ale również jest po rycersku męska w swych wyprawach przeciwko
wrogom Pana”(M. Bierdiajew). Katedra jest syntezą tych wszystkich uczuć, pragnień, afirmacji i
ludzkich dążeń ku fascynującej krainie piękna jaśniejącemu w każdej cząstce materii
przemienionej w sztukę. W fasadach tych świetlistych brył jaśniały portale,
które trzeba było przejść aby spojrzenie człowieka spotkało się ze spojrzeniem
troskliwego i przygarniającego Boga. Katedra
jest ciągle symbolem historii „jak Bóg wszechobecnej,” jest „statkiem
puszczonym na szerokie przestrzenie i kierującym się ku Wschodowi.”