sobota, 13 kwietnia 2019


Jr 31, 13

Wtedy dziewica rozweseli się w tańcu
i młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami.
Zamienię bowiem ich smutek w radość,
pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.

Wraz z Chrystusem Kościół Oblubienica wchodzi w czas wyjątkowy i święty- inaugurujący Odkupienie i Zbawienie: „Boga który wycierpiał mękę,” stając się bezsilnym i przygniecionym cierpieniem. Liturgia będzie nam bezpośrednio podpowiadać jedno: Bóg dla nas uczynił coś naprawdę wyjątkowego ! Rozbrzmiewają mi w pamięci słowa Aloszy z powieści Bracia Karamazow Dostojewskiego: „Bóg właśnie jest nieśmiertelnością.” Twarz pełna smutku i rozmodlenia zaczynie się rumienić, ponieważ rozpoczynają się Gody Baranka. Siła Ewangelii będzie podnosiła dachy domów i otwierała zaryglowane ludzkie serca. „Piękno utożsamiające się z miłością jaśnieje w tajemnicy kenotycznego samoumniejszenia i uniżenia Chrystusa. Zstępuje On w infernalne głębie egzystencji, aby przezwyciężyć moc zła i ciemności. Uniżenie i opuszczenie ma sens zbawczy i wyzwalający. Miłość, światłość i mądrość Zbawiciela wyzwalają w sercach ludzi odpowiedź wiary, zaufania i nadziei” (W. Hryniewicz). Za nim poczujemy tę ujmującą duszę radość, trzeba wraz z Nim wyjść poza miasto. „Jezus- pisał Pascal- będzie konał aż do skończenia świata; nie wolno nam spać przez ten czas.” Droga Krzyża stanie się ścieżką światłości prowadzącą ku obejmującej w uścisku świat, który zapali się ogniem nocy Paschy. Jezus stanie w centrum czasu i historii- będzie wydarzeniem Boga stojącego naprzeciw poszukującego i przygniecionego grzechami człowieka. Chrystus- Żertwa Ojca wypije kielich naszej śmierci, a z Jego ran wytryśnie liturgia źródła- Miłość gasząca pragnienie świata. Miasta- współczesne pustynie śmierci, obojętności i ucieczki, staną się przestrzeniami gościnnymi- „wieczernikami tęsknoty.” Po rak kolejny usta Przedwiecznego wypowiedzą znamienne słowa: „Niech się stanie światłość !” Baranek wejdzie w śmierć dobrowolnie, bez jakiegokolwiek przymusu; zaprosi również Kościół do wzięcia tego ciężaru na swoje ramiona. Belki krzyża muszą się skrzyżować w sercu wspólnoty wierzących, aby mogła narodzić się na nowo- rozkwitnąć na Kalwarii- miejscu, gdzie ostatnie słowo należy do Miłości „Wykonało się”. Wezwani po imieniu i opieczętowani znakiem ofiary, podniosą pochwalny głos: „Albowiem w Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość”(Ps 36). Krzyż jest teofanią źródła, tak jak grób stał się jedynie niemym śladem kroków tańczącego triumfalnie Boga. Każde źdźbło trawy, szelest wiatru, kołysanie drzew i śpiew ptaków- będzie oznajmiał: „Chrystus powstawszy z martwych, już więcej nie umiera”(Rz 6,9).