wtorek, 13 czerwca 2017


Mt 5, 13-16

Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».

Przesłanie Chrystusa zawiera w sobie pewien rodzaj estetyki teologicznej. Theos foos estin- Bóg jest światłością i czyni uczestnikami tej światłości tych których chce. „Kościół jaśnieje w środku swym rozjaśniony” (Suger). Światło bowiem pozwala dostrzec wyraźnie rzeczy, takimi jakimi są w rzeczywistości. Strumień światła potrafi przeszyć ciemność i wydobyć na zewnątrz to, co ukryte i na pierwszy rzut oka niemożliwe do uchwycenia. Claritas, nie tylko spowija ciało Zmartwychwstałego Chrystusa, triumfalnie wychodzącego z grobu w poranek wielkanocny, ale również każdego człowieka kroczącego w blasku paschalnej światłości. Wyraża to Kanon św. Jana z Damaszku: „Dzisiaj wszystko jasności jest pełne. Niebo i ziemia. I to co na ziemi…” Człowiek staje z rozjaśnioną twarzą, aby Misterium Życia zwiastować tym wszystkim którzy nie potrafią widzieć wyraźniej lub ich serca spowija cień. Uczniowie mają promieniować tym blaskiem który wytrysnął z ciała spowitego więzami śmierci Chrystusa. „Nie zapominajcie o Duchu Świętym- mówił św. Cyryl do neofitów- w chwili waszego oświecenia jest On gotów naznaczyć duszę waszą pieczęcią, da wam pieczęć niebiańską i Boską, która napełnia lękiem demony; On was uzbroi do walki: da wam siłę.” Powołaniem chrześcijanina jest promieniować na zewnątrz, uświęcać świat; wydobywać dobro z pod nawarstwień zła. Święty Jan Chryzostom przypominał, że Bóg oddał stwarzanie w ręce człowieka, aby człowiek doprowadził je do końca, tak jak znany malarz zezwala na wykończenie dzieła swojemu uczniowi. Ostatnie bliki rozświetlające portretowane twarze należą do tych którzy wysoko podnoszą zaopatrzone w miłość lampy. Mamy być światłem; nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że jesteśmy ledwo tlącym się knotem. Wystarczy jak mówiła św. Teresa z Avili: „Siać pokój i radość we wszystkich sercach”.