Jego dzieło jest
wspaniałe i pełne majestatu,
a Jego sprawiedliwość trwa na wieki.
Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów,
Pan jest miłosierny i łaskawy.
a Jego sprawiedliwość trwa na wieki.
Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów,
Pan jest miłosierny i łaskawy.
Świat jest wielką i nieprzeczytaną
do końca przypowieścią o Bogu. Wszystko, co żyje wyśpiewuje hymn pochwalny na
cześć Tego, który wszystko powołał do istnienia. „Wszystko przez Niego i dla
Niego zostało stworzone”. Wszystko, co jawi się ludzkim oczom w filozofii
kreacji staje się niepodważalnym argumentem za istnieniem Życia udzielającego życia.
Świat mieści się w Bogu. Posługując się śmiałym wyrażeniem Mikołaja z Kuzy: świat
jest „stworzonym Bogiem”. Komentował tę myśl Bułgakow: „Tworząc świat, Bóg także
samego siebie włącza w stworzenie, sam Siebie niejako czyni stworzeniem”. Pełne
zachwytu słowa Psalmisty wprowadzają nas w zdumienie wobec świata, który jawi
się jako dzieło sztuki stwarzającego Boga. „Przyroda jest pociechą jaką nam
daje Bóg jako wspomnienie Raju”- mówił patriarcha Atenagoras. Patrząc na harmonię
świata stworzeń dochodzimy do momentu w którym powinno się zrodzić poczucie
więzi i „braterstwa stworzeń”. To bardzo
franciszkańska wizja w której człowiek wchodzi w świat stworzeń, nie jako
intruz-dewastator- zawłaszczając bezmyślnie wszystko dla siebie, ale jako cząstka
fascynującej rzeczywistości która
została wyłoniona z niebytu; wypowiedziana przez usta Miłości: „Niech się
stanie…” Człowiek zaczyna uświadamiać sobie że jest częścią pulsującego życia.
Jest bratem zwierząt, roślin, wody i powietrza. Trzeba również przyjąć bolesną
prawdę o tym, że istnieje jakiś wewnętrzny kryzys między człowiekiem a światem
natury. Panowanie zaciemniło w ludziach troskę i odpowiedzialność za każdy element
ożywionego świata. Zakorzeniło się bardzo głęboko chore przekonanie, że „rośliny
i zwierzęta są dla nas do użytku. Są rekwizytami. Taka postawa wobec porządku
stworzenia jest całkowicie egoistyczna i arogancka. Jest formą szowinizmu.
Przygotowuje grunt, na którym wyrasta brak wrażliwości na to, co człowiek czyni
ze środowiskiem” (Ch. Birch). A przecież świat jest w jakiś tajemniczy sposób
sakramentem działania i obecności Boga. Jego miłość uobecnia się w nieustannym
procesie stworzenia- każdego dnia Bóg stwarza świat i każdego dnia w tym
świecie odnajduje człowieka, aby podarować mu miłość. Dostojewski pisał: „Jak
można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi ?
Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha ?”