Ps 146
Chwal, duszo moja, Pana.
Będę chwalił Pana do końca mego życia,
będę śpiewał mojemu Bogu,
dopóki istnieję.
Będę chwalił Pana do końca mego życia,
będę śpiewał mojemu Bogu,
dopóki istnieję.
W kalendarzu liturgicznym Kościoła
Zachodniego przypada na ten dzień wspomnienie św. Efrema Syryjczyka ( 306-373).
Urodził się w mieście Nibis na granicy rzymsko-perskiej. Jego zdolności, a nade
wszystko talent do „składania słów” objawiły się bardzo wcześnie, tak iż
miejscowy biskup przydzielił mu odpowiedzialne stanowisko w Kościele, czyniąc go
diakonem i powierzając mu zadanie interpretowania ksiąg Pisma Świętego. Jest to
czołowa postać starożytnego Kościoła syryjskiego. Związany był z Edessą, gdzie
zrodziła się semicka forma chrześcijaństwa odmienna w stosunku do
chrześcijaństwa grecko i łacińskojęzycznego, które rozwinęło się w basenie
Morza Śródziemnego. Efrem stoi u początku syryjskiej tradycji literackiej; „cieszy
się powagą jako egzegeta, apologeta, kaznodzieja i poeta” (B. Altaner). Hymny
tego wielkiego Mistrza teologii stały się częścią liturgii syryjskiej,
ustanawiając standardy dla późniejszej hymnografii w tym języku, jak również
wysoki kunszt poezji który po nim podejmą inne nieprzeciętne umysły- przekładając
teologię na język poezji (Narsaj, Jakub z Sarug). Tradycja chrześcijańska określa św. Efrema
jako „harfę Ducha Świętego.” Wpisuje się on w zastęp najwcześniejszych
chrześcijańskich poetów antyku chrześcijańskiego, obok św. Ambrożego piszącego
po łacinie, czy Romana Melodosa posługującego się językiem greckim. „Hymny
Efrema pisane były według stałego wzorca: wersety bądź strofy śpiewane przez
solistę przeplatane są refrenem śpiewanym przez chór lub całe zgromadzenie. Na
część śpiewaną przez solistę składało się od czterech do dziesięciu dwuwierszy,
każdy najczęściej po siedem sylab. Refren miał formę zwykłego wersu
powtarzanego po każdej strofie. Każdy hymn miał własną melodię” (R.L. Wilken).
Tworzył on hymny na potrzeby głównie liturgii; każdy z nich czerpał z Ewangelii
i stanowił swoisty komentarz muzyczny do danego obchodu liturgicznego-
Narodzenie Pańskie, Zmartwychwstanie, ku czci Eucharystii. Poezja Efrema
podobnie jak malowidła i mozaiki chrześcijańskich artystów, odznacza się silnym
komponentem narracyjnym. Pragnę przywołać fragment poematu eucharystycznego;
odzwierciedla wielką miłość i mistyczną wrażliwość autora: „Z Twej szaty,
Panie, bije zdrój lekarstwa, w Twym płaszczu mieszka ukryta siła. Odrobina
śliny z ust Twych jest wielkim cudem, bo powstałym w niej błocie kryło się
jasne światło. W Twym chlebie żyje ukryty Ducha, który nie może być spożyty; w
Twym winie płynie Ogień, który nie może być wypity. Duch w Twym chlebie, Ogień
w Twym winie, są wielkimi cudami, jakie przyjmują nasze wargi. Pan zstąpił na
ziemię do ludzi, czyniąc ich nowymi stworzeniami. Jak aniołom, tak i ludziom
dał Ogień i Ducha, by stali się wewnętrznie Ogniem i Duchem”. Jak niezwykły żar
emanuje z jego tekstów, wprawiając Kościół w muzyczne drżenie- czyniąc go
wspólnotą doksologiczną. Późniejszy pisarz syryjski Jakub z Sarug, powiedział o
nim następująco: „Efrem okazał się drugim Mojżeszem dla kobiecego rodu i
nauczył kobiety wyśpiewywać chwałę najsłodszymi pieśniami”. Jeżeli liturgia
jest dziełem sztuki, to poezja jest jej cudownym ozdobnikiem. „Wszechmogący
Boże, ześlij w nasze serca Ducha Świętego, pod którego tchnieniem święty Efrem,
diakon, opiewał w hymnach Twoje misteria i całe życie poświęcił Twojej służbie”.