Jezus
przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i
obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i
uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie
dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.
Chrześcijaństwo jest
nade wszystko spotkaniem z miłością Boga. Odkryć, że Chrystus kocha mnie za
darmo…, że niesie moje życie na swoich ramionach. Do psychoterapeutów trzeba
się umawiać i czekać na czas wizyty zgodnie z terminarzem lekarza. Chrystus
nigdy nie wyznacza nam limitów czasowych; zawsze dostępny, cierpliwie słuchający
naszej modlitwy, dyspozycyjny w rozdawnictwie miłości dwadzieścia cztery
godziny na dobę. Jest tylko jeden warunek, który zaświadczy o naszej
dojrzałości i otwartości na dar łaski. Tym warunkiem jest przyjęcie
Chrystusowego jarzma- współuczestniczenie i wędrowanie po śladach Jezusa,
odciśniętych na drogach życia. Jarzmo jest obrazem uniżenia, niewolnictwa,
bycia gotowym na niewiadomą. Na kartach Starego Testamentu jest zapisana
opowieść, jak fałszywy prorok Chananiasz zdjął z pleców Jeremiasza drewniane jarzmo
i połamał je, Pan poprzez jarzmo żelazne, przepowiedział niewolę jeszcze
bardziej uciążliwą (Jr 28, 10-14). Ale jarzmo oznacza nie tylko nękającą i
niesprawiedliwą okupację przez obcych, czy coś, co totalnie dezorganizuje życie
i pęta. Może być także symbolem panowania Boga, któremu wiele razy wymawiał
posłuszeństwo naród Izraela. Lud świadomie i z premedytacją niszczył Boże
jarzmo i rwał powrozy, mówiąc: „Nie chcę służyć !” (Jr 2,20). Przesłanie wydaje
się klarowne; kto bowiem nie chce żyć zgodnie z wolą Boga, temu wszystkie
przykazania będą sprawiały ucisk, niczym dotkliwe jarzmo. To co wydaje się
uciemiężeniem, może stać się źródłem błogosławieństwa i nadziei na lepsze
życie. Jak pisał Bruno Ferrero: „Są osoby przemierzające pustynię swego życia z
ogromnym pragnieniem przyjemnych doznań. Za głupców uważają tych, którzy chcą
ich zapoznać z Ewangelią. Jest to posłanie zbyt zaskakujące dla ich pustyni !
Lecz kiedy zapragną wejść do „Hotelu Pana”, zostanie im powiedziane: „Przykro
mi, tutaj nie można wejść bez odnowionego serca”. Warto pójść za wskazówkami
mądrych bohaterów Biblii. Dobrze się wiedzie człowiekowi „gdy dźwiga jarzmo już
od swej młodości” (Lm 3,27)- czyli od początku swojego życia uczy się być
posłusznym Bogu. Wyrażają taką postawę słowa: „Oto ja poślij mnie…”. Poślij
nawet tam, gdzie nie mam odwagi pójść- „moc bowiem w słabości się doskonali”.