A
obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona
Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok
Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki:
Niewiasto, oto syn twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto matka twoja. I
od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus świadom, że już wszystko
się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Stało tam naczynie pełne
octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus
skosztował octu, rzekł: Wykonało się!. I
skłoniwszy głowę wyzionął ducha. ( J 18,1-19,42)
"Z
przebitego boku wypłynęła krew i woda". Nie chcę, abyś, słuchaczu,
przechodził obojętnie wobec tak wielkich tajemnic, zostaje bowiem jeszcze inny
i tajemny sens. Powiedziałem już, że woda i krew są obrazem chrztu i
Eucharystii. Z tych dwóch sakramentów bierze swój początek Kościół "przez
obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym", to znaczy przez
chrzest i Eucharystię, które wywodzą się z boku Zbawiciela. Kościół więc
powstał z boku Chrystusa, podobnie jak z boku Adama wyszła jego małżonka, Ewa.
(św. Jan Chryzostom – Katecheza
chrzcielna)
Niech powstanie Bóg i rozproszą się Jego wrogowie, niech ci,
którzy Go nienawidzą, uciekają przed Jego obliczem. Jak się rozwiewa dym, tak
niech się rozwieją, jak taje wosk wobec ognia, tak zginą szatani od oblicza
miłującego Boga, żegnających się znakiem krzyża świętego i z radością
mówiących: Bądź pozdrowiony, życiodajny krzyżu Boży, który odpędzasz szatany
mocą ukrzyżowanego na Tobie Boga naszego Jezusa Chrystusa, który do piekieł
zstąpił, podeptał moc szatańską i dał nam Ciebie, krzyż swój czcigodny, na
odpędzenie wszelkiego nieprzyjaciela. O czcigodny i życiodajny krzyżu Boży,
pomagaj mi z Najświętszą Władczynią, Dziewicą Bogurodzicą, i wszystkimi
świętymi na wieki. (Modlitwa prawosławna)
Piękno twej woni zwycięża wszystkie aromaty, słodycz twojego
nektaru napełnia głębię serca. Przez krzyż, Chryste, prosimy, przenieś nas tam,
gdzie jest nagroda życia dla tych, których, przybity do krzyża, raczyłeś
odkupić. (św. Piotr Damiani)
W czasie liturgii wielkopiątkowej odsłania się uroczyście Krzyż,
to wyjątkowo podniosły moment, przenoszący naszą pamięć do wydarzenia z
Golgoty. "Jaśnieje krzyż chwalebny, unosi ciało Pana. Zaś On swej krwi
strumieniem obmywa nasze rany". Wielki Piątek stawia nam przed oczy
narzędzie kaźni- Krzyż, na którym Chrystus dokonał dzieła Odkupienia. Krzyż nie
jest dziś znakiem hańby i powodem wstydu, lecz staje w centrum naszych serc
jako znak chwały. Dzisiaj podniesiemy ten znak i będziemy śpiewać "Oto
drzewo Krzyża na którym zawisło Zbawienie świata". Pragniemy przyjąć dar
krzyża który będzie się nam jawił jako pełen blasku i chwały…, Bóg króluje z
drzewa życia. W chwili największego poniżenia na Krzyżu Chrystus jest tak samo
wiecznym i żywym Bogiem. Tak więc spoglądając na ukrzyżowanego Chrystusa, widzę
nie tylko cierpiącego człowieka, ale i cierpiącego Boga, śmierć na Krzyżu Pana
jest zwycięstwem cierpiącej miłości. To Miłość jest silniejsza niż śmierć. To
zwycięstwo miłości nad nienawiścią. "Życie Moje oddaję za owce... Nikt mi
Go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję"(J10,15-18). "Chrystus na
krzyżu objawia się nam jako zwycięski wojownik. Jezus wstąpił na krzyż jak
wojownik na rydwan królewski, aby odnieść na nim zwycięstwo nad wrogiem. Ręce
Chrystusa, Jego nogi i bok zostały zranione w boju. Przez swoje rany uleczył
rany grzechu, zadane naszej naturze przez przewrotnego węża. Życie zostało dane
w miejsce śmierci, chwała przyznana zamiast hańby. Dlatego wołamy za Apostołem:
"Nie daj Boże abym miał się chlubić z czego innego jak tylko z krzyża Pana
naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie a
ja dla świata" (Ga 6,14). Do zwycięstwa Pana na krzyżu można zastosować
słowa wypowiedziane przez pewnego rosyjskiego kapłana kiedy przeżył cudem
dramat obozu na Syberii: "Cierpienie zniszczyło wszystko. Jedno tylko
przetrwało-MIŁOŚĆ".