Jezus
ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście
Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie
zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te
znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami
mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im
szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”. Po rozmowie z
nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli
i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę
znakami, które jej towarzyszyły.
"Idźcie na cały
świat i głoście Ewangelię..." jakże ciągle aktualne stają się słowa
Chrystusa; to wezwanie do podjęcia przygody wiary, to wejście na
drogę której przemierzanie wiąże się z trudem niesienia Ewangelii, w
sposób szczególny tam, gdzie już się przestało słuchać kogokolwiek i
czegokolwiek. Człowiek wiary to posłaniec, charyzmatyczny burzyciel sumień,
który jeśli będzie taka potrzeba, to w imię prawdy, będzie brał węże do
ręki, czy doświadczał na sobie cierpienia świata ze znamionami kłamstwa i
śmierci. To misja wojownika przemierzającego wytrwale i często pod prąd trudne
zakręty życia. Głosiciel Dobrej Nowiny nie może bać się świata, izolując się w
bezpiecznych przestrzeniach lub wśród ludzi którzy myślą podobnie egzaltując
się posiadaniem prawdy czy wolności. Wychodzi na zewnątrz do świata, który
przestał kierować się logiką serca, a przybrał znamiona buntu i kontestacji
wartości. Chrześcijanin przywdziewa zbroję cnót i miłości, aby
szturmować świat oraz wytyczać drogę do nieba wiodącą, tym których życie
powaliło na twarz lub dali się ogłupić fałszywą ideologią wolności. "Być
wędrowcem którego prowadzi miłość i wiara, wola i Duch Boży; niosąc ludziom
radosną nowinę o Synu Człowieczym. I dopóki trwa świat- szlak apostolski nie
będzie miał końca." Mówimy dzisiaj o misji nowej ewangelizacji, a
przecież to nic innego jak opowiadanie o Chrystusie- ciągle świeże, aktualnie i
przynoszące wolność. „Przesłanie powinno zdjąć z człowieka socjologiczną
powłokę, uderzyć w człowieka nagiego, a następnie odziać go w Chrystusa”.
Chrześcijanin swoim życiem, wewnętrzną postawą może sprawić, że myślenie innych
o życiu może się zmienić; trzeba mieć tylko odwagę głoszenia wiary swoim
życiem, rozbijając tym samym fałszywe królestwo ludzkiej wolności, samotności i
tendencji kurczowego trzymania się drogi grzechu. „Chrześcijanin a wraz z nim
wspólnota ludzi wierzących, kiedy jest prawdziwa wbija się w ciało świata jak
drzazga, narzuca się jako znak, przemawia do świata jako miejsce, w którym
człowiek spotyka Boga; do którego człowiek przychodzi, widzi i żyje; jako
miejsce chrześcijańskiej obecności w służbie świata”. Nowa ewangelizacja to nie
tylko odwaga wyjścia ze Słowem Boga, ale nade wszystko umiejętność pokornego wskazywania
na Jezusa- czasami powiedzenia komuś, kto zapominał że coś znaczy dla innych „zobacz jesteś dla Kogoś bardzo ważny i
kochany !”.