W tym czasie paschalnej
nadziei, jesteśmy zaproszeni do zachwytu nad cudem zmartwychwstania Pana, jak
niewiasty które wybrały się pośpiesznie do grobu aby namaścić ciało Chrystusa,
a miejsce to okazało się puste. Gdzie jest nasz Pan, umiłowany nasz..., gdzie
Go przeniesiono? A po chwili zachwyt, przytulenie, padnięcie do nóg, rytuał
miłości, temu musiały towarzyszyć łzy głębokiego wzruszenia. Zobaczyć ogród
rozkwitający, w nim pusty grób- niemy świadek zmartwychwstania z którego
wytryskuje światło i radość. Chcieć przenieść tę radość kerygmatu dla innych,
być odważnym świadkiem tego co, serce pomieścić nie może, a przed czym rozum
musi ustąpić. Chrystus Zmartwychwstał, radości moja ! takimi słowami św.
Serafin z Sarowa pozdrawiał ludzi spotkanych na drodze. Być człowiekiem którego
twarz jest rozpromieniona radością. Dzisiaj Jezus nas spotyka i mówi do naszych
serc "Witajcie", więcej nawet: Radujcie się..., niech wasze życie
będzie pełne błogosławieństwa i łaski, triumfu życia nad rozpaczą śmierci.
Spotkaliśmy Pana On się nam ukazał, to powód do dumy, postawy wyprostowanej i
opromienionej blaskiem mocy Zmartwychwstałego Pana.