Jezus
powiedział do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się
powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie
wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z
Ducha”. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakżeż to się może stać?” Odpowiadając
na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz?
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy,
cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym,
co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o
sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba
zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak
potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał
życie wieczne”.
Nikodem zrozumie
wszystko we właściwym czasie- to pojęcie czasu, nie jest tylko uchwyceniem istotnych
wydarzeń, ale procesu który dokonuje się duszy człowieka. Wywyższenie Syna
Człowieczego- dokona się przez całkowite uniżenie- kenozę, aż po najbardziej rozstrzygający moment historii, jakim
jest Krzyż- a na nim, rozpięty Syn Boży. Nie sposób tu, nie odwołać się do
tekstu listu św. Pawła, adresowanego do wspólnoty Filipian: „To dążenie niech
was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie: On istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego
siebie przyjąwszy postać sługi, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to
śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko…, aby na imię
Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I
aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca”
(Flp 2,5-11). W tak rozumianą rzeczywistość łaski wiary, wejdzie w pełni
Nikodem, kiedy przyjdzie po martwe ciało Chrystusa, kiedy później usłyszy
radosną wieść uczniów, że On prawdziwie Zmartwychwstał. Kenoza
Krzyża jest blaskiem tajemnicy Wcielenia, pośród największego mroku. „Mrok
ulega rozproszeniu. Noc, jako taka, jest pozbawiona sensu i wszystko pozbawia
sensu. A na dnie każdego wydarzenia, które dotyczy człowieka, na dnie otchłani
ludzkiego serca jest noc- noc śmierci i rozdarcia, niedorzeczności i
nieobecności… Noc króluje w sercu i stamtąd okrywa wszystko swoją zasłoną- od
najtajniejszej głębi w człowieku aż po najbardziej świadome struktury”. Jedynie
Chrystus zawieszony na drzewie cierpienia, Ten, który jest Światłością, ogrania
swoją całkowitą i darmową miłością każdą istotę ludzką. Światłość zanurzyła się
ciemnościach, każdego poszukującego człowieczego serca. W tym wywyższeniu
zostało podniesione wraz z Nim- Ukrzyżowanym, każde ludzkie serce, również to
nikodemowe do uchwycenia blasku prawdy.