poniedziałek, 27 kwietnia 2015

J 10,1-10
Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec…  Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”.
Chrystus mówi o sobie, że jest „bramą owiec”, tylko w Nim i przez Niego mamy jedynie dostęp do wieczności. W innym miejscu Ewangelii postawiono Panu pytanie: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni ? On odrzekł do nich: Usiłujecie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli…” (Łk 13,23-25). Mistyczny, a zarazem eschatologiczny sens mają słowa Pana skierowane do „anioła Kościoła w Laodycei”: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał” (Ap 3,20). Czy potrafimy usłyszeć ten głos Chrystusa, a pójść za nim, zaufać mu, pozwolić wyobraźni wzbić się ponad wszelkie ludzkie projekcje o naszej przyszłości ? „Ja jestem bramą”. Nie ma innego wejścia, poza tym które przechodzi przez spotkanie ze zbawiającym spojrzeniem Jezusa. Inne drzwi stanowią tylko imitację „bramy wiary”, przez którą stworzenie przejdzie dotknięte placem Ducha Świętego. „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). To znaczy, że Jezus nie tylko może wskazać nam drogę, ale i poprowadzić do celu. On jest bowiem drogą i bramą, spełnieniem pragnień i tęsknot człowieczych o idealnym świecie. „To Chrystus przez tajemnicę odkupienia stał się symboliczną bramą, przez którą wejdą zbawieni do Królestwa Niebieskiego. Brama ta stanowi oddzielenie sacrum od profanum, odmianę życia, przekroczenie granicy, otwarciem na nowy, nieznany świat”. Tam dokona się wielka synteza i przeobrażenie wszystkiego w Nim. Wszelkie poznanie zostanie zaspokojone i serce nasycone miłością w całej pełni. Chrześcijanie przyjdą jak potulne baranki do źródeł, aby pić wodę życia, „zrodzoną z wędrówki pod gwiazdami”- tak jak wyrażają to plastycznie wczesnochrześcijańskie mozaiki. „Oto przybytek Boga z ludźmi i zamieszka wraz  z nimi i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi” (Ap 21, 2-5).