J 10, 22-30
Moje
owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie
wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój,
który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki
mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
Myślę, że centralną
kwestią wiary i refleksji teologicznej- podyktowanej nieskromną ciekawością
było zagadnienie zbawienia. Pierwsi chrześcijanie widzieli w Chrystusie Kyriosa i uznawali Go za Boga, który
wraz Ojcem odbiera cześć i uwielbienie, będąc głową odkupionej ludzkości.
Przekonanie to znacząco wpłynęło na kształt późniejszej jak również dzisiejszej
duchowości chrześcijańskiej. Nie bez przyczyny średniowieczny myśliciel św.
Bernard miał powiedzieć: „Jesteśmy żebrakami żyjącymi na koszt Boga”. Wskazał
tym samym że życie człowieka jest oczekiwaniem na Tego, który przynosi
wyzwolenie. Wiele debat które się przetoczyły przez dzieje Kościoła
najwyraźniej odzwierciedlają zbawczy sens Wcielenia i Odkupienia. Tradycja
patrystyczna a wraz z nią późniejsza myśl zbudowała wyrazisty komentarz: On przyszedł
jako Pasterz, wszedł w środek Owczarni- aby szukać, odnaleźć i włożyć na
ramiona grzeszników. To zaufanie wobec zbawiającego Bogaczłowieka, nie tylko
oddaje piśmiennictwo wieków ale nade wszystko najstarsza sztuka Kościoła.
Jeżeli miałbym wskazać jakieś wyjątkowe dzieło sztuki o charakterze jednoznacznie
głęboko duchowym to jest nim mozaika ukazująca Dobrego Pasterza z Mauzoleum Galli
Placydii w Ravennie V wiek. W mozaice
nad wejściem Chrystus przedstawiony jest jako Dobry Pasterz. Atrybutami jego
boskości są złota tunika i purpurowy płaszcz, aureola i krzyż, zastępujący kij
pasterski. Sylweta Chrystusa wygięta w swobodnej pozie, stanowi centrum
kompozycji obrazu, wokół której zostaje zbudowana po mistrzowsku z dwóch stron
bukoliczna sceneria z owieczkami wpatrzonymi w swojego Pasterza. To
najpiękniejszy obraz Kościoła- wpatrzony w Chrystusa, wypełniony miłością i
absolutnym zaufaniem wobec Tego, który za chwilę poprowadzi stado ku wzgórzom.
W tym miejscu zdają się wiarygodnie wybrzmiewać słowa Ruperta Mayera: „Żyjąc w
obecności Boga, pozostajemy zawsze na wyżynach”. Sposób w jaki artysta oddał
miękkość wełny owiec i naturę skalistego pejzażu jest nie tylko wyrazem mimetyzmu
w sztuce, ale nade wszystko odzwierciedleniem świata już przemienionego-
idealnego- będącego kalką rzeczywistości niebiańskiej. To świat które jest już
zbawiony, przeszedł paschę wraz z Tym który umarł i zmartwychwstał. Jest
jeszcze jedno przesłanie teologiczne oparte na ewangelicznym fragmencie i
podniesione przez obraz- to przebóstwienie widziano jako odzyskanie
nieśmiertelności. Święty Augustyn podkreślał: „Bóg chce uczynić ciebie bogiem… Jak
uczestniczył w twojej śmiertelności, przybierając człowieczeństwo, tak dał ci
udział w nieśmiertelności podnosząc cię”. Pasterz nigdy się nie zniechęca poszukiwaniem,
nie znudzi się kołataniem do serca człowieka. Tego nie ma w żadnej innej
religii; taka bliskość Boga wobec człowieka jest tylko w chrześcijaństwie. Kiedy
jestem okaleczony, wyniszczony, poturbowany przez życie, czy krawędzi
wątpliwości- On przychodzi z darem miłości i zbawienia. Piękny Młodzieniec z
moim życiem na swoich ramionach !