Jezus
powiedział do swoich uczniów: «Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój
jest tym, który go uprawia… Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie
jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym
krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem
winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc
obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie,
zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w
ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to
proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna
chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».
Wszczepienie w
Chrystusa, tętniące życie Kościoła- nieustanne owocowanie. Chrystusowe
porównanie nie sposób inaczej interpretować jak na płaszczyźnie sakramentalnej.
Ta jedność ukazana w obrazie krzewu winnego i latorośli wskazuje na wspólny przepływ
życia. Kościół o tyle ma sens istnienia o ile jest wszczepiony w źródło życia-
Chrystusa. Zdaniem Cyryla Jerozolimskiego przez chrzest człowiek staje się
cząstką świętego krzewu winnego. Kto trwa w wierze, ten stanie się „gałązką o
licznych winogronach”. Życie duchowe przejawia się w dynamice wzrostu a w
ostatecznym momencie zaowocowania. W tym skądinąd głębokim obrazie winnego
krzewu odkrywamy również eucharystyczny sens ludzkiej egzystencji. Mowa tu o
komunii- najgłębszym zjednoczeniu z Dawcą życia i ze wspólnotą- odbiorcą życia.
Ciało żyje ponieważ dokonuje się owocowanie. „Kościół jest komunią, jako że
stanowi jedno z Chrystusem do tego stopnia, iż całą swoją istotą uczestniczy w
śmierci i zmartwychwstaniu Pana” (J. Corbon). Chrystus staje w centrum
wspólnoty ukazuje swoje chwalebne rany, a z Jego boku wytryskuje w obfitości
życie. To się uobecnia za każdym razem na sposób sakramentalny. „Gdy Pan swe
Ciało nazywa chlebem, który powstaje z mnóstwa złączonych ziarenek, przedstawia
jedność naszego ludu, którego On był figurą- powie św. Cyryl- A gdy swą Krew
nazywa winem, które otrzymuje przez wyciśnięcie w z wielu winogron, razem
zebranych, przez to również wyraża i naszą owczarnię, składającą się z różnych
ludzi ze sobą złączonych”. Winogrona wyciskane są w mistycznej tłoczni, nasycając
spragnionych wędrowców ku wieczności najszlachetniejszym napojem. Święty Jan z
Kronsztadu pisał: „Kościół jest żywą, nawożoną przez Niego i wzrastającą w Nim
winoroślą. Nigdy nie myśl o Kościele w oderwaniu od Pana Jezusa Chrystusa, od
Ojca i Ducha Świętego”.