J 6, 44-51
…Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i
pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem
chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył
na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».
Chrystus
zmartwychwstały, wiecznie obecny w sercu Kościoła. Miłość zdeponowana w murach
świątyń, zamknięta w złotych tabernakulach, przełamywany Chleb Wieczności i
rozdzielany dla spragnionych i łaknących miłości. Chleb Żywy ! Przez tyle
wieków chrześcijaństwa nie potrafimy w słowach wyrazić tej Tajemnicy. Mówimy
lapidarnie i z pokorą: Misterium fidei !
Każda teologiczna refleksja jest tylko jakimś okruchem prawdy o Tym, który
postanowił pozostać na ziemi w sakramentalny sposób. Dobrze to oddają słowa
Blondela: „Ty jesteś celem całego stworzenia. Aby zaistniały wszystkie relacje
bytów skończonych i ograniczonych, trzeba było, abyś popatrzył naszymi oczyma;
aby zaistniała materia, trzeba byś wziął ją do siebie. I ściśle łącząc się z naszym
ciałem, wypełniasz swe pełne miłości dzieło stworzenia… Ty czynisz z każdego
centralny punkt perspektywy; Ty jesteś w każdej hostii; Ty wszędzie widzisz
rzeczy tak, jak my je widzimy; Ty jesteś z nami; Ty pragniesz być z każdym człowiekiem”.
Miał rację pewien średniowieczny mistyk: Eucharystia jest „jak pocałunek
miłości” wielokrotnie powtarzany i intensyfikujący miłość Oblubieńca do swojej
Oblubienicy Kościoła. Każda Eucharystia wiernie oddaje narrację biblijną, a
przez powtarzanie wydarzenia z Wieczernika i nowego rytuału Chrystusa umacnia
wiarę w realną i namacalną obecność Boga. Kluczowym słowem które utrwaliło się
w liturgii jest greckie anamnesis- upamiętnienie,
co w szerszy sposób należy rozumieć jako „wspominanie przez uobecnienie”. W
liturgii dokonuje się synteza czasu i przestrzeni, wieczności i
teraźniejszości- odwieczna epifania miłości
Trójcy Świętej. Święty Jan Chryzostom w swojej anaforze umieścił słowa
uwielbienia: „dzięki czynimy Tobie, i Jednorodzonemu Synowi Twojemu, i Duchowi
Twojemu Świętemu”. Eucharystia- „Manna” wędrującego i doświadczanego w
cierpieniach Kościoła stanowi centralny elementem kultu chrześcijańskiego, a
jej wspólnotowa celebracja jest nieustannym świętem wspólnoty sprawiając, że
na twarzach ją przyjmujących pojawia się blask wieczności. „Liturgia to wieczny
powrót dzieł wielkiej miłości Boga do nas” (M. Gogol). Współczesność naznaczona
kryzysem wiary, obojętnością, marazmem, wymaga od chrześcijan bycia świadkami „Manny”
która niesiona w ciemność świata powoli przywrócić prymat miłości i wiary w
obecność Chrystusa. Kończę to rozważanie starożytną modlitwą biskupa Serapiona:
„Prosimy uczyń nas żywymi ludźmi i daj nam ducha światłości, abyśmy poznali
Ciebie, Prawdziwego, i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. Daj nam Ducha
Świętego, abyśmy mogli wypowiedzieć i objaśnić niewypowiedziane tajemnice Twoje”.