J 19,25-27
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona
Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia,
którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do
ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Każdy z nas wyszedł z
łona matki. Nasze ziemskie matki otaczamy szacunkiem, miłością, ciepłem i
pamięcią. Nasza Ojczyzna i Kościół jest również jak dziecko, niesione i tulone
do policzka Niebieskiej Matki. Ona jest szczególna, ponieważ jako jedyna
skróciła dystans pomiędzy człowiekiem, a Bogiem. Często o Maryi myślimy
posługując się ozdobnikami teologii, czy pochlebstwami poezji. Jej zwyczajność
i nadzwyczajność- paradoksalnie zawiera się w matczynym spojrzeniu, oczach
wypełnionych miłością, zapobiegliwością oraz urzeczywistnianiem dobra.
Częstochowa to stolica Królowej Polski, „konfesjonał narodu”. Najważniejsze
miejsce naszej historii i najbardziej przeniknięte modlitwą sanktuarium
środkowej Europy. Miejsce nawróceń, wylanych łez, uzdrowionych dusz,
przywróconych sensów istnienia. Miejsce z którego wrócili do życia ci, którym
nie dawano już żadnych szans. Ilu wielkich tego świata klękało przed Ikoną
Czarnej Madonny. Królowie zdejmowali korony, uginali kolana, pokornieli.
Pokolenia przechodziły przez jasnogórską kaplicę szukając siły, wsparcia,
pociechy, a nade wszystko wiary. Maryja niejednokrotnie trzymała na swoich
kolanach krwawiące ciało Narodu, tak jak swojego martwego Syna na Golgocie.
Tyle pochlebstw, zasług, orderów i wotów. Wszystko dla pięknej i skromnej
Dziewczyny z Nazaretu, której „fiat” tak bardzo zmieniło losy świata.
Najstarszy opis wizerunku Czarnej Madonny podaje kronikarz Jan Długosz: „Obraz
Maryi Najchwalebniejszej i Najdostojniejszej Dziewicy i Pani, Królowej Świata i
Królowej naszej… wykonany dziwnym i rzadkim sposobem malowania… o przeładnym
wyrazie twarzy, która spoglądających przenika szczególną pobożnością- jakbyś na
żywą patrzył”. Rzeczywiście ikona Maryi tak bardzo ujmuje i przejmuje do głębi,
zwłaszcza wyrazem oczu i śladami dramatycznych nacięć twarzy. Jej oczy
zatrzymują i magnetyzują niewypowiedzianym spokojem; to duchowe lustro
sumienia. Z przed cudownego Obrazu ludzie wychodzą inni…, odmienieni. „Maryja-
Oblubienica Słowa, z gwiazdą na czole- cała w światłości wewnętrznej, otulona
ciemnym płaszczem człowieczeństwa. Ona jedyna może mieć na tym płaszczu lilie-
znak Dziewictwa, Niepokalanego Poczęcia” (A. Nottebaert). Wszystko w Niej jest
doskonałością. „Błogosławiona Maryja”- pisze Honoriusz z Autun- „przedstawia
Kościół, również będący dziewicą i matką. Jest On Matką, ponieważ dzięki
użyźnieniu przez Ducha Świętego codziennie daje Bogu nowych synów w chrzcie. A
jednocześnie jest dziewicą, ponieważ zachowuje nienaruszoną całość wiary…”
Dzięki Maryi Kościół i Naród- człowiek jest pełen Boga. To my jesteśmy ewangelicznymi
synami i córkami, powierzonymi Maryi pod Krzyżem. Każdy z nas jest dzieckiem
Niewiasty, która przyobleczona w atrybuty łaski otwiera bramy Ojczyzny
Niebieskiej.