Jezus
powiedział do swoich uczniów: Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który
jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię! Niech przyjdzie Twoje królestwo;
niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie. Naszego chleba
powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, tak jak i my
przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli
pokusie, ale nas zachowaj od złego. Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich
przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie
przebaczycie ludziom, Ojciec wasz nie przebaczy wam także waszych przewinień».
Człowiek wierzący w tym
skarbcu modlitewnego westchnienia odczytuje historię Boga, który rozpościera
swoje dłonie i tuli z czułością świat. „Modlitwa- jak pisze M. Sahdona- jest
wszechmocna, jak Bóg... Modlitwa to Bóg pośród ludzi.” W odpowiedzi na to,
człowiek rozpościera ku górze dłonie- niczym orant- wznosząc siebie ku Niebu. Wchodzimy
w głębię modlitwy w takim momencie, kiedy zamiast myśleć o Bogu odległym,
niedostępnym, stajemy pełni małości i bezgranicznego zaufania naprzeciw Taty. „Ojcze nasz, która wyrasta z Jezusowego
westchnienia Abba, boska Mądrość
złączyła w jedno to, co boskie z tym, co ludzkie. To pierwsze słowa wiary i
dziecięcego westchnienia które przekazali mi rodzice. Zawiera się w tym
lapidarnym tekście chrześcijańskie shema-
nigdy nie zapomnij o miłości Ojca, o Jego pełnym miłosierdzia sercu i
spojrzeniu. „Modlitwa Pańska- powie Tertulian- jest rzeczywiście streszczeniem
całej Ewangelii.” W niej utrwala się piękno ojcowskiej troski i synowskiego
zawierzenia. Chyba nie ma takiego chrześcijanina który nie potrafiłby w sposób
spontaniczny odmówić tej modlitwy; ona wyryła się w sercu liturgicznej
wspólnoty niczym najpiękniejsza sentencja utrwalona w bloku kamienia. Abba zawsze rozmiękcza serce Kościoła,
kiedy staje się być ciasny, hermetyczny, opróżniony z wrażliwego i pełnego miłości
spojrzenia na człowieka. „Dlaczego mówimy Modlitwę Pańską, nim przyjmiemy Ciało
i Krew Chrystusa- pytał w jednym z kazań św. Augustyn- Bo jeżeli w skutek
ludzkiej słabości myśl nasza skierowała się ku temu, co niewłaściwe, jeżeli
język nasz wypowiedział coś, czego wypowiedzieć nie należało, jeśli oko nasze
spojrzało na coś, na co nie wypadało spojrzeć, jeśli ucho nasze usłyszało
pochlebstwo, którego nie powinno słyszeć, jeżeli więc coś takiego popełniliśmy
dzięki pokusie tego świata, i ze słabości życia ludzkiego, to wszystko to
zostaje zmazane przez Modlitwę Pańską, w której mówimy: „I odpuść nam nasze
winy.”