Duch
wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni,
kuszony przez Szatana, i był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli. Gdy Jan
został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił:
«Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w
Ewangelię!»
Ewangelia przenosi nas na pustynię,
jesteśmy świadkami pierwszego i niezwykle ważnego pojedynku Chrystusa z
diabłem. Obecność Pana na pustyni jest szczególnie wymowna; wejście w historię
zbawienia swego ludu. Ta historia rozpoczyna się od wyjścia z Egiptu i
czterdziestu lat poruszania się po pustyni. W centrum tych wydarzeń odkrywamy
czterdzieści dni pobytu Mojżesza na górze- dni przebywania twarzą w twarz z
Bogiem, dni postu- bycia poza wspólnotą, w samotności obłoku, u szczytu góry,
wychylając się ku Źródłu Obecności. Czterdzieści dni spotykamy również w życiu
Eliasza, który- prześladowany przez Achaba- przez czterdzieści dni przemierza
pustynię i tak powraca do miejsca zawarcia Przymierza, do głosu Boga; pojawia
się na początku historii zbawienia. W tę panoramę wędrówki i zmagania wpisuje
się również nasza droga. Pustynia nie jest miejscem turystycznej włóczęgi, czy
egzaltacji- to miejsce duchowej walki, mocowania się ze sobą i z przeciwnikiem
naszej duszy. Pustynia to środowisko naszego życia, codzienność przemierzana w
pocie czoła i z oczami w których można wyczytać osobiste napięcia i troski. Na
pustynię wychodzi się po to, aby wiarę pozbawić bałwochwalstwa, serce opróżnić
z egoizmu- dostrzec własne grzechy i opłakiwać je. Atanazy Wielki pisał:
„Umiłujmy post, bowiem post jest wielką ochroną, wraz z modlitwą i jałmużną. To
one wyzwalają człowieka od śmierci. Jak Adam został wygnany z raju za to, że zjadł
i przez to wyrzekł się wiary, tak każdy, kto chce, wchodzi do raju przez post i
wiarę”. Pustynia jest miejscem wycofania się od wszystkiego, konfrontacji z
tym, co uniemożliwia dalsze wędrowanie w kierunku Boga. Święty Izaak Syryjczyk
opowiada, że trzeba wyruszyć odważnie w nieznane- szukać i wołać o dar
przeobrażającej serce miłości: „Niech Duch Twój, oddany przez Ciebie na krzyżu
w ręce Ojca, w miłosierdziu swym doprowadzi mnie do Ciebie. Nie ma odwagi, żeby
Ciebie poszukiwać, brak mi ducha pokuty, brak też miłości… Ale Ty, Panie, Boże
mój, Jezus Chryste, daj mi łaskę pokuty, potrząśnij mym sercem, abym całą duszą
poszukiwał Ciebie, bez Ciebie bowiem nie istnieję…” Na pustyni można zajrzeć w
głąb samego siebie, zobaczyć to wszystko co potrzebuje uzdrowienia i ocalenia. W
tej duchowej bezsilności możemy zdać się jedynie na Boga. Nie jesteśmy wstanie
nie doświadczyć trzech pokus, które stały się doświadczeniem Mistrza. Ilu
dzisiaj współczesnych ludzi słyszy ten sam podszept złego ducha. Chcesz
rozwiązać problemy ekonomiczne świata; przemienić kamienie w chleb- nakarmić
rzesze, to daj mi tylko swoją wolność. Czy tak właśnie nie oskarżał
chrześcijaństwa ateistyczny socjalizm ? Wypominał chrześcijaństwu to, że nie
uczyniło ludzi szczęśliwymi, nie dało im spokoju, nie nakarmiło ich. Wielki
Inkwizytor z powieści Dostojewskiego mówił, że „człowiek szuka nie tyle Boga,
ile cudu”. Ilu to karmiło się chlebem rozdawanym przez ręce Kościoła. Najedli
się do sytości i poszli swoją drogą. W taką pułapkę próbował wciągnąć demon
Chrystusa, a teraz mami tym krótkowzrocznych i chorujących na materializm ludzi.
Odpowiedź Pana jest prosta i radykalna: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz
każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”- wskazując prymat ducha nad
materią. Nie chodzi tu o powszechną i pozbawiającą problemów świata dystrybucję
dóbr. „Pokusy zostały odrzucone przez Chrystusa- mówił Bierdiajew- w imię
wolności ludzkiego ducha. Chrystus nie chciał by duch ludzki był zniewolony
przez chleb, cud i ziemskie królestwo… Tajemnica chrześcijańskiej wolności jest
tajemnicą Golgoty, tajemnicą Ukrzyżowania. Prawda ukrzyżowana nikogo nie
zmusza. Można ją dobrowolnie przyjąć. Prawda ukrzyżowana zwrócona jest do
wolności ducha ludzkiego”. Dzięki pokornemu przemierzaniu pustyni z Chrystusem,
chrześcijaństwo uczy się wewnętrznej wolności opartej na zaufaniu; odkrywa
przemieniającą radość, odnajduje najcenniejszy dar- miłość samego Boga. Po
zmierzeniu z pustynią, chrześcijanin staje się gwałtownikiem zwalczającym zło w
swoim wnętrzu, a jego „serce oczyszczone staje się wewnętrznym niebem”.