Jezus
w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: « Królestwo
niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi.
Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie
chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: «Powiedzcie
zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i
wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę». Lecz oni zlekceważyli to i poszli:
jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i
znieważywszy ich, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska
i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom:
«Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc
na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie». Słudzy
ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i
dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Uczta weselna to
wydarzenie szczęścia, artykulacji radości, święto ludzi którzy wyznają sobie
dozgonnie miłość. Ten obraz jedności i wspólnotowego przeżywania szczęścia,
zostaje zniszczony przez postawę odmowy przybycia zaproszonych gości. To znak obojętności,
afrontu, poirytowania. Nagle okazuje się, że wszyscy coś mają ważnego do
zrobienia. Pomimo tak nabrzmiałej sytuacji, Bóg nie odwołuje święta. Zaproszenie
zostaje skierowane do przypadkowych adresatów, do których spontanicznie podejdą
posłani słudzy. Teraz zaproszeni są wszyscy; dobrzy i źli, przypadkowi
przechodnie, biedacy nie mający pomysłu na swoje życie, ludzie bez imienni oraz
pogardzani. Ewangelia którą jedni odrzucili, zostaje przyjęta przez innych.
Chrześcijaństwo które nie mogło wejść przez drzwi, wchodzi przez drobne ubytki w
murze świata; aby przemycić Dobrą Nowinę. To również obraz współczesnej nam
rzeczywistości, często napiętej; w której ludzie poszukują niewiadomo czego,
chwytają się wszystkiego co ma naklejkę z napisem –„duchowość”, zapominając iż
w Kościele Chrystusa wszystko mogą otrzymać za darmo- wszystkie środki do
osiągnięcia szczęścia są na wyciągnięcie ręki. Trzeba również pamiętać o bardzo
ważnej kwestii; Bóg jest zatroskany o człowieka, wielkoduszny, hojny w swojej
miłości i łasce, rozrzutny w przebaczeniu. Lecz nie można zachowywać się
niedojrzale, głupkowato czy wystawiać na próbę Bożą cierpliwość- wszystko ma
swoje granice przyzwoitości. Nie można zatem lekko traktować Jego zaproszenia,
sądzić, że jakoś to będzie. Przypowieść o zaproszonych na ucztę jest świadomym
i sugestywnym wyrazem wyboru Chrystusa, który nie dzieli ludzi na lepszych czy
gorszych, uprzywilejowanych- posiadających depozyt na Bożą prawdę, a zwyczajnymi
ludźmi których życie składa się z prozaicznych czynności- Królestwo Boże jest
dla ubogich i grzeszników- ludzi o transparentnym sercu.