Jezus
przemówił tymi słowami: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo
dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są
zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka,
żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta”.
„Biada”- słowo
wielokrotnie i w różnych kontekstach padające z ust Chrystusa, jest jak skalpel
chirurgiczny- odcinający martwą narośl na ciele. Faryzeusze byli wytrawnymi
specjalistami od budowania wokół siebie aury doskonałości i niedostępności.
Kreowali rzeczywistość pod siebie, od innych wymagając wiele, przy jednoczesnym
odwróceniu uwagi od swoich „pobożnych słabości”. Ślepi przewodnicy ślepych-
żerujący na naiwności ludzi, bezdusznie budujący struktury religijne, aby
wynosić swoje próżne ego. Zbudowali całą ilość przepisów religijnych- których
celem nie było podniesienie człowieka ku Bogu, ale umacnianie swojej
wewnętrznej siły i autorytetu; pomnażając tym samym swoje wpływy i majętności.
Religia stała się doskonałym instrumentem do tworzenia ludzkich idoli. Pod płaszczykiem
formalistycznej dewocji w miejsce żywego doświadczenia Boga, wszedł kult dla
samego kultu. Chrystus demaskuje obłudę tych ludzi, konfrontuje ich z trudnią i
niewygodną prawdą. Przewodnicy duchowi powinni od siebie jeszcze więcej
wymagać, a nie nakładać ciężary na ludzi, spełniając literę prawa. Taka postawa
skutecznie zniechęca i czyni religię zwykłą organizacją w której są
uprzywilejowani u góry, a na dole zmiażdżeni ciężarami przepisów, odarci z
poczucia szacunku- wyrobnicy wiary. Słowa Jezusa, nie są tylko udzieloną naganą
dla faryzeuszów, są również bodźcem do przebudzenia w chrześcijaństwie. To apel
do pasterzy Kościoła, aby wraz z ludem sobie powierzonym w duchu
odpowiedzialności i miłości wspólnie dźwigać ciężary. Pisał św. Augustyn do
swojej wspólnoty: „Dla was jestem pasterzem, a z wami jestem owcą”. Nie dokładać
ciężarów ponad miarę- przeżywać życie,
nie jako test na najlepszego wyrobnika przykazań, ale jako służbę miłości- w której prawo stanowi nie cel
sam w sobie, ale pomoc w osiągnięciu zbawienia.