Gdy tłumy
się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym.
Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem
Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla
tego plemienia. Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego
plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości
Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na
sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu
Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».
Sztuka
wczesnochrześcijańska przedstawiała bardzo często historię proroka Jonasza.
Pierwsi chrześcijanie widzieli dalej i głębiej. Malowidła ukazujące niezwykle barwną
i pełną pobocznych wątków historię człowieka uciekającego przed realizacją
Bożego zadania, stanowiły o wiele bardziej złożony przekaz. W opowiadaniu o
człowieku połkniętym przez rybę i wyplutym na brzeg po trzech dniach, widziano
nade wszystko symboliczny obraz spoczywania Chrystusa w łonie ziemi (grobie), w
którym przebudził się ze stanu śmierci i wyszedł zwycięski. Descendit ad inferos- zwycięstwo nad
śmiercią. To przebywanie Chrystusa w grobie, następnie wielki pochód życia- zstąpienie
do otchłani, ogołociło piekło i zatriumfowało życie. Mamy do czynienia z Misterium,
które wymyka się ludzkiej zdolności poznania. Tylko serce człowieka może w
sposób właściwy i dyskretny przybliżyć się do „aktu nowego stworzenia”. Uchylają
to wydarzenie, niczym zasłonę apokryficzne refleksje ludzi głęboko wierzących: „I
Król chwały, pełen majestatu, miażdżąc śmierć nogą chwycił szatana i ogołocił
piekło z całej jego mocy. I przyprowadził Adama na światłość. I On, Pan
powiedział: Przyjdźcie do mnie, wszyscy świeci moi, wy którzy byliście obrazem
i wyobrażeniem moim”. Podobnie interpretuje to św. Jan Damasceński: „Przebóstwiona
dusza Pana zstąpiła do otchłani, aby- skoro dla mieszkańców ziemi wzeszło „Słońce sprawiedliwości” i również tam pod
ziemią, „siedzącym w ciemnościach i w cieniu śmierci”, zanieść światłość… A
uwolniwszy w ten sposób zamkniętych w więzieniu od wieków, zaraz potem powstał
z martwych, torując i nam drogę do zmartwychwstania”. W ślad za tą duchową intuicją
podąża przekaz wielkosobotniej liturgii. Tylko podniosłe słowa hymnów wielkanocnych
oddają cały splendor najważniejszej ze wszystkich celebracji liturgicznych.
Obwieszczają to pełne uniesienia teksty: „Χριστὸς ἀνέστη ἐκ νεκρῶν,θανάτῳ
θάνατον πατήσας, καὶ τοῖς ἐν τοῖς μνήμασι, ζωὴν χαρισάμενος!” Jesteśmy zaproszeni do kontemplacji życia, które
objawia się w zwycięskim Chrystusie. Będziemy to w sposób szczególny przeżywać
w Święto Paschy- kiedy to światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego
rozproszy ciemności naszych serc i umysłów. Do tego trzeba się dobrze
przygotować, pomocować ze sobą, jak biblijny Jonasz- aby finalnie dostrzec
wielki plan Boga.