poniedziałek, 22 lutego 2016

Mt 16,13-19
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Każde postawione przez Chrystusa pytanie posiada swój ciężar gatunkowy. W Ewangelii nie spotkamy pytań błahych, banalnych, czy takich, na które można odpowiedzieć na jednym wydechu. Istnieją pytania trudne, głębokie, dotykające najbardziej skrytych obszarów ludzkiej duszy; a jednocześnie są to pytania na wskroś egzystencjalne, zmuszające do rewizji swojego dotychczasowego sposobu myślenia, czy działania. Z dzisiejszego opisu Ewangelii dowiadujemy się, że jedno z najważniejszych pytań zostało postawione przez Chrystusa uczniom w okolicach Cezarei Filipowej. W kontekście tak sformułowanego pytania, topografia odgrywa niezwykle ważne znaczenie. Oni nie weszli do Cezarei Filipowej- było to miasto pogańskie (skażone kultem bożków- nieczyste), o tym może dość dobrze dowiedzieć się ze źródeł historycznych. Miasto położne w pobliżu źródeł Jordanu w północnej Palestynie. Wybudowane przez tetrarchę Filipa w sąsiedztwie sanktuarium boga Pana, skąd wzięła się nazwa Panias lub Paneion. Na wąskim występie skalnym Herod Wielki wzniósł na cześć Augusta świątynię z białego marmuru, której ruiny możemy oglądać po dziś dzień. „Tutaj więc, na jednym z tarasów, skąd otwiera się szeroki widok na śnieżny Hebron lub na jeden z brzegów Jordanu, rozegrała się scena decydująca, scena ustalająca ostatecznie tę hierarchiczną zasadę przyszłego Kościoła…” W tak nakreślonej scenerii, Chrystus stawia uczniom, a jednocześnie każdemu chrześcijaninowi ( nie tracące nic ze swojej aktualności)  pytanie: „A wy za kogo Mnie uważacie ?” To pytanie ma w sobie o wiele głębszy ładunek treści, niż tylko taki, który miałby w odpowiedzi Piotra uzasadniać władzę przyszłych papieży. To pytanie kruszy posady serca każdego człowieka wierzącego. Aby przyjąć Syna Człowieczego, musi pojawić się odwaga zmierzenia się z tym pytaniem. Kim jest dla mnie Chrystus ? W odpowiedziach roztargnionych poszukiwaniem właściwej odpowiedzi uczniów i prawidłowo udzielonej odpowiedzi Piotra, możemy odnaleźć siebie samych- rozpostartych pomiędzy osobistą odpowiedzią wiary, lub ucieczką. Przychodzi taki moment, kiedy nie można uniknąć odpowiedzi. Ojciec Aleksander Mień w książce pt. „Syn Człowieczy”, napisał następująco: „Odpowiedzią  na wyznanie Piotra było proroctwo Jezusa o Kościele, który trwać będzie nawet wtedy, gdy wszystkie siły zła powstaną przeciwko niemu, a samego Szymona Jezus nazwał „Skałą”, na której zostanie zbudowany Kościół. Niezależnie od tego, jak się rozumie te słowa, trudno kwestionować fakt, że Pan powierzył apostołowi jakąś wyjątkową misję; dlatego w Kościele Piotr został uznany za „pierwszego z apostołów”. Choć z tego tekstu wcale nie wynika jakiś rodzaj supremacji, czy tendencja monopolizująca władzę nad kościołami. Chodzi o prymat miłości, wynikający z pasterskiej troski o Owczarnię. Jest w tym jakieś zmaganie i eklezjalna pokora, której braki dostrzegamy przez całe wieki historii Kościoła. Zakończę prowokacyjnym zdaniem o. Iwo Congara: „Kiedy zadaje mi się pytanie: Czy Jezus ustanowił papiestwo ? Mogę odpowiedzieć przez „Tak” lub „Nie”, przy czym owo „Nie” jest bardziej prawdopodobne niż „Tak”.