poniedziałek, 18 kwietnia 2016

J 10, 1-10
Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

Brama przez którą trzeba przejść dalej. Ten ewangeliczny opis przejścia przejęła chrześcijańska architektura kościoła, postrzegając w portalu symboliczny rytuał wejścia w inną rzeczywistość. „Każde drzwi wiodące do kościoła były otwarciem na niebo, na przyjście Syna Człowieczego na Sąd Ostateczny, „On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów” (Mt 25,31-32). Przekroczenie drzwi kościoła i postawienie kroku dalej było wejściem do środka- wnętrza, które architektura formowała w ukrzyżowane Ciało Pana. Po grzechu pierworodnym anioł Boży przez bramę wygonił Adama i Ewę z miejsca edenicznej szczęśliwości. Chrystus na nowo otwiera błogosławioną przestrzeń i zaprasza człowieka do ponownego wejścia- na sposób duchowy i fizyczny. Bramą jest On sam i bramą jest Kościół (jako materialne miejsce uobecnienia się Boga). Mistyczny a zarazem eschatologiczny sens mają słowa Pana skierowane do anioła Kościoła w Laodycei: „Oto stoję i drzwi i kołaczę; jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał” (Ap 3,20). Le Corbusier twierdził, że „architektura jest mądrą, skoordynowaną grą brył w świetle”, ja idąc tym tropem powiedziałbym więcej, to harmonia brył, która tworzy przestrzeń epifaniczną- objawiającą obecność Najświętszego. Pierwszym etapem dotknięcia sacrum jest przejście przez bramę- „Ja jestem bramą”- powie o sobie Chrystus, tym samym zaznaczając, że nie ma innych furtek, wejść, dróg na skróty. Zbawiciel określa się tymi słowami jako jedyny Pośrednik zbawienia, jako jedyny wiarygodny i zatroskany o owczarnię Pasterz. W takim sensie czytelne wydają się słowa biskupa Cypriana: „poza Kościołem nie ma zbawienia”. Poza Chrystusem nie ma życia wiecznego: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). W średniowiecznej sztuce portal obramował drzwi kościoła. Był drobiazgowo opracowaną opowieścią o wierze- initio fidei- wizualną katechezą przybliżającą doktrynę chrześcijańską. Głównym tematem były prawdy wiary i wizualizacja życia Chrystusa- o charakterze soteriologicznym i eschatologicznym. Stąd też częstym motywem był temat Paruzji- powtórnego przyjścia Pana na Sąd Ostateczny. Artyści i zręczni kamieniarze wykuwali poruszające serca i sumienia wyobrażenia Chrystusa w Majestacie przypominające Pantokratora z bizantyjskich mozaik czy fresków. Syn Człowieczy z otwartą księgą w dłoni, w której zapisane są imiona zbawionych. Refleksy tej sceny mamy zapisane na kartach Apokalipsy: „I ujrzałem umarłych- wielkich i małych- stojących przed tronem, a otwarto księgi.”(Ap 20,12). „Portal zawsze zamykały wrota symbolizujące aniołów pilnujących bram wieczności, zapewniające wiernym cum Christo perpetuo regnantur. Otwarcie wrót i przejście przez nie oznaczało wiernych additus ad salutem- wejście do zbawienia, a to umożliwiały tylko nauki Kościoła i wierne trzymanie się przekazywanie zasad wiodących ku Bogu” (M. Rożek). W prawosławnej świątyni taką symboliczną rolę pełnią drzwi ikonostasu. Ikonostas oddziela nawę kościelną od prezbiterium- niejako duchowo określając linię pomiędzy miejscem najświętszym, a przedsionkiem który określa sens duchowej drogi ku Bogu. W ścianie tej znajduje się troje drzwi. Drzwi środkowe dwuskrzydłowe, to „brama święta” lub „brama królewska”. Po bokach znajdują się pary drzwi mniejszych, przez które przechodzą posługujący w czasie celebracji liturgicznej- tzw. „drzwi diakońskie”. „Ikonostas pokrywają wspaniałe ikony z kompozycją zwaną Deesis pośrodku, co oznacza błaganie, orędownictwo: ukazuje ona Chrystusa-Arcykapłana błogosławiącego ludzi, a także Chrystusa Sędziego i Doktora. Trzymając Ewangelię, Chrystus jawi się jako jedyny interpretator swego Słowa i jest to wyobrażenie Tradycji” (P. Evdokimov). Ikonostas jest również obrazem niebiańskiej wspólnoty potężnych orędowników- Maryi- Theotokos, Jana Chrzciciela oraz całej rzeszy świętych, którzy biorą we władanie Królestwo i uchylają rąbka tajemnicy- wskazując na piękno przemienionego świata. „Chrystus- Brama prowadzi do wnętrza swojej istoty, królewska brama otwiera się na ołtarz, przybytek Opus Dei i centrum, wokół którego rozwija się kult: „niebo, w którym porusza się Bóg Trójjedyny, który zstąpił na ziemię” (św. German z Konstantynopola). Ostateczny sens bramy, odsłania nam wizję przejścia ku nowemu życiu. Brama orientuje nasze spojrzenie ku Wschodowi- Chrystusowi, który wyczekuje na spotkanie z każdym z nas.