Jezus
powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni
przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem.
Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a
owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A
kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim,
ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od
niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz
oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich
Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy,
którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich
owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony –
wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby
kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały
je w obfitości».
Brama przez którą trzeba przejść dalej. Ten ewangeliczny
opis przejścia przejęła chrześcijańska architektura kościoła, postrzegając w
portalu symboliczny rytuał wejścia w inną rzeczywistość. „Każde drzwi wiodące
do kościoła były otwarciem na niebo, na przyjście Syna Człowieczego na Sąd
Ostateczny, „On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od
kozłów” (Mt 25,31-32). Przekroczenie drzwi kościoła i postawienie kroku dalej było
wejściem do środka- wnętrza, które architektura formowała w ukrzyżowane Ciało
Pana. Po grzechu pierworodnym anioł Boży przez bramę wygonił Adama i Ewę z
miejsca edenicznej szczęśliwości. Chrystus na nowo otwiera błogosławioną
przestrzeń i zaprasza człowieka do ponownego wejścia- na sposób duchowy i
fizyczny. Bramą jest On sam i bramą jest Kościół (jako materialne miejsce
uobecnienia się Boga). Mistyczny a zarazem eschatologiczny sens mają słowa Pana
skierowane do anioła Kościoła w Laodycei: „Oto stoję i drzwi i kołaczę; jeśli kto
posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał” (Ap
3,20). Le Corbusier twierdził, że „architektura jest mądrą, skoordynowaną grą
brył w świetle”, ja idąc tym tropem powiedziałbym więcej, to harmonia brył,
która tworzy przestrzeń epifaniczną- objawiającą obecność Najświętszego. Pierwszym
etapem dotknięcia sacrum jest przejście przez bramę- „Ja jestem bramą”- powie o
sobie Chrystus, tym samym zaznaczając, że nie ma innych furtek, wejść, dróg na
skróty. Zbawiciel określa się tymi słowami jako jedyny Pośrednik zbawienia,
jako jedyny wiarygodny i zatroskany o owczarnię Pasterz. W takim sensie
czytelne wydają się słowa biskupa Cypriana: „poza Kościołem nie ma zbawienia”.
Poza Chrystusem nie ma życia wiecznego: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej
jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). W średniowiecznej sztuce portal obramował
drzwi kościoła. Był drobiazgowo opracowaną opowieścią o wierze- initio fidei- wizualną katechezą przybliżającą
doktrynę chrześcijańską. Głównym tematem były prawdy wiary i wizualizacja życia
Chrystusa- o charakterze soteriologicznym i eschatologicznym. Stąd też częstym
motywem był temat Paruzji- powtórnego przyjścia Pana na Sąd Ostateczny. Artyści
i zręczni kamieniarze wykuwali poruszające serca i sumienia wyobrażenia
Chrystusa w Majestacie przypominające Pantokratora z bizantyjskich mozaik czy
fresków. Syn Człowieczy z otwartą księgą w dłoni, w której zapisane są imiona
zbawionych. Refleksy tej sceny mamy zapisane na kartach Apokalipsy: „I ujrzałem
umarłych- wielkich i małych- stojących przed tronem, a otwarto księgi.”(Ap
20,12). „Portal zawsze zamykały wrota symbolizujące aniołów pilnujących bram
wieczności, zapewniające wiernym cum
Christo perpetuo regnantur. Otwarcie wrót i przejście przez nie oznaczało
wiernych additus ad salutem- wejście
do zbawienia, a to umożliwiały tylko nauki Kościoła i wierne trzymanie się
przekazywanie zasad wiodących ku Bogu” (M. Rożek). W prawosławnej świątyni taką
symboliczną rolę pełnią drzwi ikonostasu. Ikonostas oddziela nawę kościelną od
prezbiterium- niejako duchowo określając linię pomiędzy miejscem najświętszym,
a przedsionkiem który określa sens duchowej drogi ku Bogu. W ścianie tej
znajduje się troje drzwi. Drzwi środkowe dwuskrzydłowe, to „brama święta” lub „brama
królewska”. Po bokach znajdują się pary drzwi mniejszych, przez które
przechodzą posługujący w czasie celebracji liturgicznej- tzw. „drzwi diakońskie”.
„Ikonostas pokrywają wspaniałe ikony z kompozycją zwaną Deesis pośrodku, co oznacza błaganie, orędownictwo: ukazuje ona
Chrystusa-Arcykapłana błogosławiącego ludzi, a także Chrystusa Sędziego i
Doktora. Trzymając Ewangelię, Chrystus jawi się jako jedyny interpretator swego
Słowa i jest to wyobrażenie Tradycji” (P. Evdokimov). Ikonostas jest również
obrazem niebiańskiej wspólnoty potężnych orędowników- Maryi- Theotokos, Jana Chrzciciela oraz całej
rzeszy świętych, którzy biorą we władanie Królestwo i uchylają rąbka tajemnicy-
wskazując na piękno przemienionego świata. „Chrystus- Brama prowadzi do wnętrza
swojej istoty, królewska brama otwiera się na ołtarz, przybytek Opus Dei i centrum, wokół którego
rozwija się kult: „niebo, w którym porusza się Bóg Trójjedyny, który zstąpił na
ziemię” (św. German z Konstantynopola). Ostateczny sens bramy, odsłania nam
wizję przejścia ku nowemu życiu. Brama orientuje nasze spojrzenie ku Wschodowi-
Chrystusowi, który wyczekuje na spotkanie z każdym z nas.