Jezus
powiedział do swoich uczniów: «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was
umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje
przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania
Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w
was była i aby radość wasza była pełna».
Człowiek wraz z wiekiem
dojrzewa do przeżywania wiary, określonych wartości… Na życie chrześcijanina składają
się niewypowiedziane zdumienia, wzloty ku górze, krótkie choć intensywne
rozkochania, momenty prób, zwątpienia i ludzkie zaparcia. Pomimo tej duchowej sinusoidy,
pozostaje niezbywalny imperatyw; wyraża się on w ciągle aktualnym postulacie,
aby trwać w Chrystusowej miłości. Mogą się zmieniać struktury świata, oblicza
ludzkich społeczności, czy wdrażane reformy mogą zmieniać historyczny kształt i
„wystrój” Kościoła. Dla chrześcijanina najważniejsze pozostaje jedno- trwanie w
miłości Boga ! Bez miłości Chrystusa, można Kościół pomylić z mniej lub lepiej
funkcjonującą korporacją (firmą przynoszącą profity i chwilowe zadowolenie).
Bez miłości Chrystusa, biskup- który winien być pasterzem i pierwszym napełniającym
wspólnotę wierzących miłością Zbawiciela, stanie się dostojnym prezesem firmy-
gdzie swoją własną wolę i pomysły, będzie próbował umocować na miałkiej,
teologicznej podbudowie. Ewangelia stanie się kolejną wykładnią programu
socjalnego, a ludzie staną się wyrobnikami szybko zmieniających się konstruktów
myślowych i sezonowych idei. Trwanie w miłości Chrystusa- gwarantuje wewnętrzny
spokój, porządek, jedność, komunię i sakrament brata. Kiedy odkrywamy miłość
Mistrza z Nazaretu, wtedy Duch Święty- Miłość, woła w nas: „Abba Ojcze” i w każdy
człowieku objawia ludzkie oblicze Boga. Jak napisał Bugakow: „Tylko w Kościele
istnieje nowe życie; żyjąc w Kościele, i tym samym tworząc Kościół, człowiek
przyjmuje w siebie Chrystusa”. Powiem więcej, przyjmuje miłość- aby ją rozdać
innym. Na Sądzie Ostatecznym otrzymamy tylko jedno pytanie i według niego,
dokona się boski akt sprawiedliwości- Czy potrafiłeś kochać ?