Ps 50, 14; 23
Składaj Bogu dziękczynną
ofiarę,
spełnij swoje śluby wobec Najwyższego.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie».
spełnij swoje śluby wobec Najwyższego.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie».
Wczoraj pisałem o drodze powołania;
odczytywaniu Bożych planów i porzuceniu własnych roszczeń, aby w pełnej wolności
ducha podążać za Chrystusem. Tak obrana droga jest stopniowym i pełnym fascynacji
wchodzeniem w Misterium Miłości- uobecnionej w każdej celebrowanej przez
kapłana Eucharystii. Kościół od początku swojego istnienia postrzegał osobę i
posługę kapłana niczym „ikonę” miłującego Chrystusa Przyjaciela człowieka. O
szczególnej godności kapłaństwa pisał św. Sylwan z Atosu: „Gdyby ludzie
zobaczyli, w jakiej chwale kapłan odprawia Liturgię, to opadliby z wrażenia. I
gdyby sam kapłan wiedział, jak wielką chwałą niebieską jest otoczony, gdy
sprawuje swoją posługę, wówczas zostałby wielkim ascetą, aby niczym nie obrazić
w nim łaski Ducha Świętego”. Czyż te wszystkie sprawowane i święte czynności,
nie są intrygującym i przeobrażającym życie wymiarem miłości ? To odpowiedź na
miłość Boga, która się rozlewa się ze źródła życia, a uzewnętrznia się w nurcie
liturgii. „Daj mi pić”- woła nieustannie świat, szukając pokarmu, który
zaspokoi jego największy głód. Wśród wielu egzystencjalnych zapychaczy głodu
duszy, nic nie jest wstanie zastąpić „Manny z nieba spadającej”, którą niczym
drogocenne okruchy rozdają rozrzutnie dłonie Boga. Wczesnochrześcijański pisarz
Minucjusz Feliks zauważa: „Ten, kto wyrywa człowieka z niebezpieczeństwa,
składa obfitą ofiarę. Oto liturgia, jaką składamy Bogu: kult niewinności i
miłości prawdy”. Dokonuje się to przez ręce człowieka i drżące usta wypowiadające
Chrystusowy testament z Wieczernika: „To jest moje Ciało. To jest moja Krew”.
Wyrażają sens tego aktu słowa anafory św. Jakuba: „Na pamiątkę Jego
życiodajnego cierpienia, Jego zbawiającego krzyża i śmierci, Jego złożenia w
grobie i zmartwychwstania po trzech dniach od śmierci, Jego zasiadania po
prawicy Boga i Ojca i Jego ponownego przyjścia w chwale… Tobie, o Panie
składamy tę wspaniałą i bezkrwawą ofiarę, prosząc Cię, byś nie traktował nas
tak, jak na to zasługujemy przez swoje grzechy… lecz zgodnie ze swoją wielką
łaską i miłości”. Kapłan staje się stróżem Świętego Pokarmu, a jego życie
powinno promieniować szczęściem i potwierdzać żywą obecność Pana. „Jestem
cząstką Twego światła- pisał św. Symeon Nowy Teolog- i również uczestniczę w
chwale. Rozjaśnia się oblicze moje tak jak oblicze mego Oblubieńca i wszystkie
moje członki stają się nośnikami światła. Więc staje się w końcu piękniejszy niż ci, którzy są piękni”. Czyste
serce może ujrzeć Boga i przez nie Bóg może być w pełni uwielbiony „ofiarowując
siebie niczym duchowe hostie”.