Uleczę ich
niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od
nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak
topola zapuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie
wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą
znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić,
których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego.
Biblia potrafi uruchomić w czytelniku sferę
myślenia symbolicznego; tak bardzo dzisiaj wykluczoną z przeżywania świata oraz
opisywania nagłych i zaskakujących wrażeń. Dla człowieka biblijnego poznanie
symboliczne, nie miało tylko na celu zakrywania, czy poznawczego komplikowania
oglądu świata, ale nade wszystko dotarcie do głębszych pokładów rozumienia
Bożego planu, pomysłu, czy projektu. „Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że
rozkwitnie jak lilia…” To nie jest tylko pięknie zestawiona ze słów metafora
opiewająca wzniosłe działanie Boga. Symbol opadającej na ziemię rosy, ewokuje
cały szereg pozytywnych znaczeń. Rosa to materia łaski- użyźniająca pustynię i
na powrót przywracająca puls życia. Kiedy rosa spada na suchą, przepaloną
glebę- sprawia, że rozkwita rajski ogród. J.E. Cirlot napisał: „Pierwotnym
najoczywistszym sensem deszczu jest zapłodnienie, związane z życiem i z ogólną
symboliką wód. Ponadto- zresztą w kontekście tego samego związku- ma też sens
oczyszczenia, nie tylko z racji znaczenia wody jako substancji powszechnej…,
ale również dlatego, że woda deszczowa spada z nieba. Z tej przyczyny spokrewnia
się ze światłem, co tłumaczy fakt, że w wielu mitologiach deszcz uważany jest
za symbol oddziaływania niebiańskich „wpływów duchowych na ziemię”. Symbol
biblijnej rosy, odsyła zatem do czegoś o wiele głębszego- do udzielającego się
stworzeniu łaski Boga. Dlatego w kulturze semickiej obraz spadającego z nieba
deszczu był zawsze obrazem błogosławieństwa Bożego. Wyrażają to słowa psalmów,
które pełne duchowych ozdobników opiewają chwałę udzielającego życia Boga. „On
niebo okrywa chmurami, deszcz przygotowuje dla ziemi i sprawia, że góry
wypuszczają trawę” (Ps 147,8). Prorok Ozeasz wykrzyczy o tęsknocie za Tym,
który nadchodzi- przyodziany w siły natury: „Dołóżmy starań, aby poznać Pana;
Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi on do
nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię” (Oz 6,3). W chrześcijańskim
odgadywaniu ukrytych znaczeń, rosa- oznacza również życiodajne działanie Ducha
Świętego, „jak ożywczy deszcz, Duchu Święty przyjdź”, wyśpiewuje Kościół jako
wspólnota epikletyczna. Towarzyszy temu działaniu postawa otwartości i
uwielbienia. „Jedynie zachwyt może ogarnąć nieogarnioną moc”- powie św. Maksym
Wyznawca. Egzystencja Chrystusa, jak również życie każdego chrześcijanina staje
się byciem w Duchu Świętym i odkrywaniem zdumiewającej i opiekuńczej troski
Boga Ojca. Rosa- Trzeci ze Wspólnoty Osób, który zstępuje w głębię naszego
serca, użyźniając i uobecniając wewnętrzne życie Boże. „Na dowód tego, że
jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła:
Abba, Ojcze !” (Ga 4,6). Duch jest Bogiem ukrytym, Bogiem wewnętrznym, bardziej
głębokim niż ukryta głębia. „Tchnienie tegoż Ducha ożywia wszystko, gdyby Go
bowiem (Ojciec) zatrzymał tylko dla siebie, wszystko by zginęło. A ty,
człowiecze mówisz o Nim, Jego Duchem oddychasz i znasz Go” (Teofil z
Aleksandrii). W czasie sprawowanej liturgii chrześcijańskiej, w rycie zachodnim
kapłan recytując drugą modlitwę eucharystyczną, przyzywa Ducha następującymi
słowami błagania: „Uświęć te dary mocą (rosą) swojego Ducha…” Modlitwa nad
darami eucharystycznymi i nad zebraną wspólnotą wierzących wyraża pragnienie,
aby Duch Święty przeistoczył ich w Tego, którego za chwilę w Komunii będą
spożywać. Zamykam to rozważanie słowami przemierzającego pustynię życia
wędrowca, jakim był Exupery: „Wodo, nie masz ani smaku, ani koloru, ani
zapachu. Nie można Ciebie opisać. Piję się Ciebie, nie znając Ciebie. Nie
jesteś niezbędną do życia: jesteś samym życiem… Jesteś największym bogactwem,
jakie istnieje na ziemi”.