Kol 3, 1-5. 9-11
Bracia:
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w
górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z
Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim
ukażecie się w chwale. Zadajcie więc śmierć temu, co przyziemne w członkach:
rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest
bałwochwalstwem. Nie okłamujcie się nawzajem, bo zwlekliście z siebie dawnego
człowieka z jego uczynkami, a przyoblekliście nowego, który wciąż się odnawia
ku głębszemu poznaniu Boga, na obraz Tego, który go stworzył…
Pochylając się nad
niedzielną Liturgią Słowa, pragnę zatrzymać się nad drugim czytaniem z Listu
św. Pawła do Kolosan. Mowa jest o paschalnym powołaniu człowieka. Pascha
Chrystusa i przejście człowieka od grzechu, do przemienionego- chwalebnego
człowieka. Przyznam się szczerze, że do tej refleksji zainspirowała mnie
wczorajsza obecność Papieża Franciszka w Sanktuarium Jana Pawła II; a
dokładniej mozaika w tymże kościele o. Marko Rupnika, przedstawiająca Mojżesza
przeprowadzającego lud Izraela przez Morze Czerwone. „Umarliście bowiem i wasze
życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu”. Z tysięcy małych płytek- szklanych,
ceramicznych lub kamiennych, oblekanych złotem- zwanych tesserami, artysta
opowiedział najważniejszy, soteriologiczny sens historii zbawienia. Słowa św.
Pawła znajdują potwierdzenie w barwnej mozaice- wizualnej katechezie Kościoła.
Przejście przez Morze Czerwone jest figurą zwycięstwa Boga nad Rahabem, morskim
potworem, stanowiącym figurę Egiptu. Możemy w tym symboliczno- typologicznym
obrazie dostrzec przewodni motyw, jakim jest zwycięstwo Boga nad morskim
smokiem, utożsamianym bardziej szczegółowo z bałwochwalstwem. To nic innego,
jak zwycięstwo Boga nam mocami zła. Przez pryzmat Nowego Testamentu, a
szczególnie nauczania św. Pawła- przejście przez Morze Czerwone, jawi się jako
droga ze śmierci do życia. Z mroków grzechu ku wolności w Chrystusie
Zmartwychwstałym. Przejście przez morze dla chrześcijan dokonuje się bowiem w
obrzędzie Sakramentu Chrztu. Schilllebeckx pisał: „Sakramenty są naszym
pielgrzymowaniem do Emaus, do Eschaton. Idziemy u boku Pana i choć Go nie
widzimy, wiemy, że jest blisko nas”. To baptysterium staje się miejscem nowych sakramentalnych
narodzin- sadzawka w której przelewają się fale „Wody Życia”. „Wyjście z Egiptu
jest chrztem. Dwie rzeczywistości mają to samo znaczenie. Oznaczają koniec
niewoli grzechu i wejście do nowego życia” (J. Danielou). Odkupienie jest
pojmowane jak zwycięstwo Chrystusa- Nowego Mojżesza nad szatanem, zwycięstwo,
przez które ludzkość zostaje wyzwolona, a człowiek zostaje uzdolniony do walki
ze światem i swoją grzeszną naturą. Zrzuca cielesne „ubranie grzechu”-
przyobleka się w Chrystusa, przechodząc bez lęku na drugi brzeg. „Według św.
Pawła przejście przez Morze Czerwone było spełniającym się proroctwem
sakramentu chrztu. W istocie jeszcze teraz, kiedy lud zbliża się do wody
odrodzenia uciekając z Egiptu, którym jest grzech, ona sam zostaje wyzwolony i
ocalony, ale diabeł i jego poplecznicy, duchy zła, zostają unicestwieni” (św.
Grzegorz z Nyssy). Chrystus, nie tylko przeprowadza każdego człowieka przez
drogę pełna niebezpieczeństw, ale również napełnia Duchem Świętym, który
dokonuje dzieła uświęcenia i przebóstwienia. „Dzięki Niemu- pisał św. Bazyli
Wielki- serca wznoszą się ku górze, słabi są prowadzeni za rękę, a ci, którzy
posuwają się naprzód, doskonalą się. On to, świecąc tym, którzy oczyścili się z
każdej plamy, sprawia, że stają się duchowymi istotami dzięki wspólnocie z Nim
samym.” Od tego momentu „nowy człowiek”- będzie wpatrywał się w niebo,
oczekując po trudach duchowej walki z grzechami ciała i świata- spotkania z
Chrystusem Zwycięzcą. Zakończę słowami teologicznej poezji św. Efrema
Syryjczyka: „Oto ja, Bóg wasz, uniżyłem się i wam służyłem, aby przygotować
Paschę doskonałą i uweselić oblicze całego świata”.