Ps 95
Przyjdźcie, radośnie
śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.
Przyjdźcie, uwielbiajmy
Go padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.
Wczoraj pisałem o tym że liturgia
włącza materialne elementy tego świata i dzięki nim otwiera nasze zmysły na zdumiewający i pełen niewypowiedzianego
piękna świat Boga. Psalmista idzie o krok dalej- jego słowa są zachętą do
wkroczenia w radosny korowód osób wypowiadających pełne wesela uwielbienie. Czyż
nie jest to wkroczenie w Świątynię Niebiańską- Miejsce Najświętsze, czy
Liturgię Nieba ? Przygotowaniem do wejścia w pełen symfonii i blasku świat Boga
jest każda Eucharystia- Miłość wylewająca się obficie z boku ofiarowanego
Baranka i druzgocące kamienny grób Życie. Jej źródłem nie jest tylko Ojciec,
ale także ciało Jego Syna przeniknięte odtąd Jego chwałą. „Nasze czasy są pełne
„łaski i prawdy”- pisał J. Corbon- Pełnia ta, celebrowana w liturgii
niebieskiej, jest naszym „już”- w Chrystusie jesteśmy już jesteśmy w „dziś”
Boga”. W czasie każdej Eucharystii otwiera się przed nami furtka do „innego
wymiaru” w którym rozbłyskuje już jaśniejąca Twarz zakochanego w stworzeniu
Boga. Dlatego chrześcijanin przepełniony tęsknotą woła: „Pragnę odejść, a być z
Chrystusem” (Flp 1,23). Jest w tym jakaś niezrozumiała do końca intensywność
wiary pociągająca wzwyż- ku górze. „Ci, którzy widzą światła, są w świetle, a
jego blask ich przenika. Podobnie i ci, którzy widzą Boga, są w Bogu i są
przeniknięci Jego blaskiem. Otóż jasność płynąca od Boga jest życiodajna, mają
więc udział w życiu ci, którzy widzą Boga” (św. Ireneusz z Lyonu). Jeżeli się
zapyta chrześcijan zachodnich w jaki sposób zrozumieć obecność i bliskość Boga,
jak ją poczuć... To wielu zacznie odruchowo otwierać Biblię, katechizm, mądre
książki i szukać aż znajdzie odpowiedni fragment aby zachęcić słuchacza do
pójścia o krok dalej- wszczynając pobożny intelektualny dyskurs. Inaczej jest z
chrześcijanami wschodnimi- mniej intelektualnymi a bardziej zawieszonymi lekko
ponad ziemią. Nie są infantylni w swoim przeżywaniu wiary, lecz bardziej
prostoduszni i kontemplatywni. Oni opowiadają bardziej wnętrzem, językiem uczuć-
odwołują się do liturgicznej wrażliwości serca. Znalazłem taki fragment dialogu
pomiędzy batiuszką z rosyjskiej Cerkwi a rzymskim katolikiem próbującym przekonywać,
że najważniejsze jest wyjście na zewnątrz i głoszenie Chrystusa. Na co mądry
batiuszka odrzekł: „Pomiędzy nami jest to tylko dodatek. Pomiędzy nami, prawosławnymi,
jest inaczej. Liturgia jest naszą wspólną modlitwą, to ona wprowadza wiernych w misterium Chrystusa lepiej niż cały
katechizm. Ukazuje naszym oczom życie Chrystusa, Chrystusa Rusi i może być ono
zrozumiałe tylko we wspólnocie, poprzez nasze święte obrzędy, poprzez misterium
naszych ikon. Gdy ktoś grzeszy, grzeszy sam. Lecz w zrozumieniu tajemnicy
Zmartwychwstałego Chrystusa nie pomogą wasze książki, ani wasze kazania. By się
to udało, trzeba przeżyć wraz z Cerkwią świętą i wielką Niedzielę Paschy”.
Czytając te słowa można zrozumieć istotę zachwytu tych o których opowiada psalmista-
uczestników Wiecznej Liturgii „gdzie Bóg jest wszystkim we wszystkich”.