Niebo (…) staje się już teraz, już zarysowuje się w cichych
znakach tam, gdzie urzeczywistnia się wiara, nadzieja i miłość, gdzie ludzi
łączy miłość wzajemna i gdzie starają się oni bardziej jeszcze upodobnić się do
„Boga wspólnotowego”, na którego obraz zostali przecież stworzeni. I na odwrót:
tam, gdzie człowiek zatrzymuje się na sobie samym, gdzie dusi się w egoizmie,
gdzie odrzuca innych i odmawia wspólnoty, tam życie ludzkie już teraz ulega
destrukcji, tam- innymi słowy- zaczyna się już to, co Pismo i tradycja nazywają
„piekłem”.
G. Greshake