Łk 16,9-15
Żaden
sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a
drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie
służyć Bogu i mamonie”. Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i
podrwiwali sobie z Niego. Powiedział więc do nich: „To wy właśnie wobec ludzi
udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie
uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych”.
Kiedy czytam z należną
uwagą słowa Chrystusa mam jakieś nieodparte odczucie iż chodzi o rozdwojone
serce, dychotomia ludzkiej postawy. Najchętniej to by się chciało przystawać z
wieloma ludźmi… uprawiać taką polifonię pozytywnych relacji, angażując w nie
wszystkie swoje uczucia. Problem pojawia się wtedy kiedy trzeba uznać czyjś
prymat obecności w swoim życiu. To jest szalenie trudne, wyczerpujące i
sprowadzające na twardą ubity grunt. Wcześniej czy później każdy będzie musiał
stanąć w konfrontacji do Boga, który to będzie oczekiwał uprzywilejowanego miejsca
w przestrzeni naszego życia. Nasuwają mi się w tym miejscu słowa św. Izaaka
Syryjczyka; „Ten kto zobaczył samego siebie, przewyższa tych którzy zobaczyli
anioły”. Trzeba uściślić to mądre stwierdzenie,
zobaczenie siebie dokonuje się w przenikniętej autentycznością relacji
do Boga. Zrozumieć człowieka znaczy tyle, co zrozumieć względność w jego więzi
z tym, co nie jest względne, to znaczy Kimś będącym blisko mnie. Kiedy człowiek
wypowiada z głębi swojej duszy: „Ja jestem”- określając siebie w pełni swojej
zintegrowanej osoby, staje się podobny do Tego, który mówi: „Ja jestem, który
jestem”. Ta relacja nie tworzy jakiegoś poddaństwa, ale więź wzajemnej miłości
i przyjaźni, pomiędzy stworzeniem a Stwórcą. Teraz będzie łatwiej odczytać
przesłanie Jezusa. Kto jest moim Panem ? Bóg albo „mamona”. Wydaje się jakimś
bluźnierstwem próba dokonywania wyboru pomiędzy Kimś wyjątkowym i kochającym, a
gadżetami tego świata (kolekcjonowanie przyjemności które można kupić, na
chwilę poczuć się lepszym i „spełnionym”) a jednak nie można pominąć takiego starcia.
Bóg postawiony na scenie teatrum ludzkiego życia… ”wystawiony do wzięcia”, a
jednocześnie pozostawiony. Świat jawi się skandalicznie powabny, wielu ludzi
idzie bardziej ku mamonie zapominając o Bożej Obecności, przykazaniach, jakiś
podstawowych pryncypiach. Smutne jest to że wielu podąża drogą ku śmierci nie
mając świadomości tego, że w groteskowej farsie życie uśmiechając się do
siebie, zaliczając kolejny dzień można zatracić wszystko. Antidotum na pustkę i
wyparcie poczucia Kogoś, staje się wiecznie trwająca „euforia szczęścia”
odmierzana ilością skolekcjonowanych wrażeń zmysłowych i nie tylko. Sponsoring dzięki któremu można na chwile zaspokoić paraliżującą samotność... Design życia bez Boga, szaleństwo
dotykające wielu wyzwolonych i zadowolonych z siebie ludzi, zamkniętych w kręgu
samorealizacji siebie. Ich polisą na szczęście jest zaufanie tylko sobie, liczę
się tylko „Ja”. Tworzywem kreacji ich szczęścia staje się mamona- pieniądz za który można nabyć wszystko i nic zarazem. Ci którzy uważnie prześledzili Biblię, paradoksalnie wiedzą że
nawet „demony wierzą i drżą” (Jk 2,19); drżą bo wiedzą że występują przeciwko
Bogu. Jest ogromne niebezpieczeństwo że człowiek może zamknąć swoje wnętrze na
obecność Boga i tragiczna próżnia jego serca może pogrążyć się w jakiejś trudno
określonej rozpaczy, prowadzącej do negacji Boga. To wielcy przeciwnicy
chrześcijaństwa uprawiają pesymistyczną teologię krępującego Boga i pozbawiającego
wolności człowieka. „Bóg jest kimś, kto przeszkadza być szczęśliwym”. To
całkowicie fałszywe wyobrażenie, będące efektem jałowej refleksji ludzi którzy
już dawno w swoich sercach porzucili Jego prymat w swoim życiu. Dopiero w pełni
można być szczęśliwym człowiekiem kiedy dokonuje się wybór miłości Boga, kiedy ten nurt myślenia mnie
porwie i zapłodni moje serce. Na koniec
głębokie i pełne wiary słowa Dostojewskiego „Bóg jest mi potrzebny chociażby
dlatego, że jest to jedyna istota, która kochać można wiecznie… Jeśli jest Bóg,
to i ja jestem nieśmiertelny”.