Opowieść o pannach jest próbą zwrócenia
uwagi na potrzebę czujności. Chrześcijanin to ten który czuwa, a jego serce
jest pełne tęsknoty na spotkanie z Panem.
To czuwanie rodzi się z potrzeby spotkania z Oblubieńcem, bowiem czas i godzina
Jego nadejścia są zakryte, pełne tajemnicy i napięcia. Ta czujność nie może być
przeniknięta lękiem ale wypełniona nadzieją, opieczętowana radością dnia
wesela. Współczesny świat przy całym swoim pędzie, przesadzonej aktywności
zawodowej, w rozdrabnianiu się i wyzuciu z duchowości; wydaje się jakby chciał
z nas wyrwać ową czujność serca. Trzeba mieć odwagę zatrzymania się, podjęcia
głębszej refleksji nad swoją rzeczywistością, odkrycia obecności Boga w faktach
własnego życia. Potrzebny jest spokój i wyciszenie. Według mądrej maksymy Ojców
pustyni: „Zachowaj spokój wewnętrzny a zmieni się przy tobie świat”. Tylko taka
świadomość pozwala nam dobrze przygotować się na piękną i pełną splendoru
imprezę- na celebrację godów weselnych, pełnych zdumiewającej obecności Boga i
obfitej gościnności. Lampy pełne oliwy, migające w naszych dłoniach będą
oświetlały twarze aby Umiłowany mógł zobaczyć w nas przyjaciół. Dlatego
jesteśmy pełni czujności aby "nie dać się zaskoczyć", jak owe mało
roztropne niewiasty które przespały godzinę nawiedzenia i pełne zamieszania
oraz nerwów próbowały uzupełnić lampy za wszelką cenę, ale ta dystrybucja nie
była już możliwa. Trudno przypuszczać aby sklepy były otwarte całą noc, było
już za późno i spotkały się ze słowami cierpkimi które wypowiedział Pan
"Nie chcę was znać". Wielu ludziom też się wydaje że na kolejkę po
łaskę i miłosierdzie jeszcze mają czas, nic głupszego jak tak skonstruowany
sposób myślenia. "Człowiek wierzący nie podróżuje z kalendarzem w ręku. Co
najwyżej ma przed oczyma busolę. Chrystus wskazuje na kierunek, lecz nie daje
nam ani dokładnego opisu tego co, wydarzy się w drodze, ani nie mówi, jak długo
będzie trwała podróż. Chrześcijanin w pewnym sensie "wie". Nie wie
jednak ani "kiedy", ani "jak". Miejsce ciekawości zajmuje
zatem czujność, miejsce informacji- napomnienie. Jezus nie mówi bądź spokojny,
jeszcze masz czas, oszczędzaj siły na starość...wtedy jak chwycisz różaniec to
będziesz szturmował nerwowo drzwi do Nieba. Tak nie jest. Pan mówi: Czuwaj,
uważaj na przeciwnika...nie daj się zaskoczyć, śpij ale śnij o niebie. Miej
wiarę w życie i pamiętaj tam jest twoja nagroda i spełnienie wszystkiego. Twój
skarb i spełnienie marzeń... Czuwać to znaczy oczekiwać Nieba, z lampą płonącą
w dłoni i uśmiechem na twarzy.