wtorek, 4 listopada 2014


Od zarania wieków Chrystus cierpi we wszystkich, którzy są Jego. Jest On bowiem Początkiem i Końcem, ukrytym w Prawie, a objawiającym się w Ewangelii. Jest Panem przedziwnym zawsze- cierpiącym i triumfującym- w świętych swoich. W Ablu był On zabity przez brata, w Noem wyśmiany przez syna, w Abrahamie wygnańcem z ojczyzny, w Izaaku złożony na ofiarę, w Jakubie był sługą, w Józefie sprzedany, w Mojżeszu narażony i do ucieczki zmuszony, w prorokach Go kamieniowano i mordowano, w Apostołach prześladowano… w męczennikach zadawano Mu rozliczne udręki i ustawicznie na śmierć wydawano. Zawsze więc, i teraz także, choroby nasze On znosił i boleści brał na siebie. Zaiste, On to jest zawsze człowiekiem za nas okrytym ranami i umiejącym znosić niemoc, której bez Niego nie możemy i nie umiemy znieść. On to, powtarzam, za nas i w nas znosi złość świata, ażeby ja zniszczyć znosząc i moc udoskonalić w słabości. I w tobie również znosi on zniewagi, i w tobie nienawidzi Go świat. (św. Paulin z Noli)