środa, 29 czerwca 2016

Ps 34
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
 
Chciałbym opowiadać o świetle, tym niestworzonym- emanującym z ogromną siłą z ikony, zatrzymującym się na twarzach świętych przyjaciół Boga. Światło, które jest emanacją Boga, Jego najwspanialszą atrybucją i „materią”, dzięki której możemy dostrzec świetlistość świętych mężów wiary. Kalendarz liturgiczny dzisiaj, ukazuje nam dwóch wielkich Apostołów Piotra i Pawła. Pierwszy to prosty rybak z Galilei, a drugi faryzeusz- intelektualista żydowski. Na użytek tego rozważania pragnę posłużyć się opisem ikony mistrza greckiego z XIII wieku, znajdującej się w Bazylice św. Piotra. Ikona dwóch Apostołów, oraz fragment psalmu responsoryjnego opowiadającego o zachwycie człowieka nad światłością Boga. Teologia Obrazu i Słowa. Teatrum form ! To, co mnie najbardziej zdumiewa w ikonie to świetlistość wymalowanych postaci. „Powstaje tu paradoks- ikona nie ujawnia źródła światła ani wewnętrznego, ani zewnętrznego, a przy tym złudzenie gry światła i cienia sprowadzone jest do absolutnego minimum. Ikona jest czystą „duchową przestrzenią”, to znaczy jest uwolniona od materialnej rzeczywistości, z mistyczna siłą przyciągając ku sobie odbiorcę”. Każda ikona jest fotosyntezą form- sublimacją świętości uobecnioną w malarskiej wizji. Apostołowie przedstawieni na ikonie byli zwykłymi ludźmi ze swoimi ograniczeniami, słabościami, grzechami... Ich życie… myślenie, postępowanie, człowieczeństwo zostały prześwietlone światłem Chrystusa, którego spotkali na drodze swojego życia. W przypadku Pawła to doświadczenie było tak intensywne, iż wszedł w ciemność spowodowaną nadmiarem światła. Oddaje to mistyczny tekst Ody Salomona, mówiąc o mistycznej relacji człowieka do Boga. O porywie duszy i świetle zalewającym całkowicie człowieka. „Jego miłość do mnie ogołociła Jego majestat. On upodobnił się do mnie, abym ja Go przyjął, upodobnił się, aby przyoblekł się w Niego. Nie czułem leku patrząc na Niego, albowiem On jest miłosierny dla mnie. On przyjął moją naturę, abym Go poznał, i przyjął moje oblicze, abym nie odwrócił się od Niego”. Kiedy spojrzymy na ikonę powyżej, to Piotr i Paweł nie spoglądają na siebie- patrzą na Chrystusa. Przechowują w pamięci pierwszy zachwyt wiary. Ich źrenice zatrzymały przemienione oblicze Mistrza w pamięci. Piotr przywołuje w pamięci błyskawice światła z Góry Tabor, a Paweł druzgocące światło z pod Damaszku. Ikona jest również ilustracją jedności- dwóch przeciwstawnych charyzmatycznych osobowości. Dwa filary Kościoła tak blisko siebie. Mamy tu najbardziej wyraźną recepcję ekumenicznej wrażliwości i współodpowiedzialności z jedno dzieło, czyli Kościół. Tu nie ma spekulacji o jedności, czy teologicznych uzgodnień- tutaj jest ekumenizm uzewnętrzniony, ukierunkowany na Chrystusa, który modli się nieustannie o jedność swoich uczniów. „Pierwszy z apostołów doświadczył tej godziny ciemności, człowiek ze skały był tak słaby i uległy ! W tych czasach wiedziano jednak, że apostołowie nie byli ani święci, ani bohaterscy; byli tylko sługami, posłańcami, usprawiedliwionymi grzesznikami podobnymi do wszystkich innych ludzi. Wiedziano, że Kościół nie opiera się na ludziach ze skały czy bohaterach, lecz wyłącznie na Chrystusie i że upadek i grzech ludzki jedynie uwydatniają moc łaski” (G. Dehn). Czego uczą nas Apostołowie Piotr i Paweł ? Abyśmy sobie uświadomili, że całe życie- choćby miało wiele zakrętów i zwrotów akcji, oparte na Chrystusie i przemienione Jego światłem- może zaowocować świętością. W pewnym momencie po trudach mocowania się ze sobą, naprawiania świata i naprawiania ludzkich serc, przyjdzie moment gdzie światło wydobywające się z wnętrza Chrystusa Zmartwychwstałego wszystko przeistoczy w świętość. Największe ludzkie grzechy i cienie Kościoła, nie są wstanie zatrzymać światłości. „Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu”.