Jezus
powiedział do tłumów: „Podobne jest królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w
morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją
na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy
końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w
piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to
wszystko?” Odpowiedzieli Mu: „Tak jest”.
Chrystus porównuje
Królestwo do sieci zarzuconej w morze. Kto przynajmniej choć raz wędrował plażą
nad morzem, to pewnie spostrzegł łodzie rybackie i ułożone obok nich sieci. To
nie tylko atrybuty związane z ciężką pracą, ale nade wszystko obraz trudnych
powrotów z morza. Oddaje to modlitwa rybaków bretońskich: „Dobry Boże, bądź dla
nas łaskawy, bo morze takie szerokie, a łódka taka mała”. Scena którą odtworzyć
może z wielką łatwością nasza wyobraźnia, wydaje się zwyczajna- zarzucanie
sieci i połów- to tylko ukryty obraz, przez który trzeba się przedrzeć aby
uchwycić przesłanie. Zwyczajność tej narracji, odsłania perspektywę przyszłości,
którą trzeba dojrzeć oczyma wiary; do której potrzebne jest osobiste nawrócenie.
Tu się dokonują poważne sprawy, człowiek wiary nie może się zatrzymać tylko nad
metaforami. Dobrze to oddaje protestancki teolog Bultmann: „Królestwo Boże jest
zbawieniem człowieka, zbawieniem eschatologicznym, które kończy wszystko to, co
ziemskie. Stoi przed człowiekiem i domaga się decyzji”. Pierwsi uczniowie
musieli podjąć taką decyzję, zaryzykować, bezgranicznie zaufać Jezusowi.
Zaskakują mnie apostołowie, którzy na pytanie Mistrza: „Zrozumieliście to
wszystko ?, odpowiadają: Tak jest”. Nie wiem czy tak do końca wszystko dobrze
uchwycili, pewnie na poziomie intelektu jakoś ogarnęli te sprawy; ale czy serce
podążyło za tym ? Czuli jednak, że tak właśnie jest. Ich życie, ich wybory, ich
całkowite przylgnięcie do Pana dowodziły, że właściwie zrozumieli istotę
przypowieści. My natomiast nie potrafimy poprawnie zinterpretować tej wizji
Jezusa. Często bywa tak, że nasze życie nie stanowi wystarczająco przemawiającej
ilustracji przesłania zawartego w przypowieści o sieci zarzuconej w morze.
Pozwólmy aby sieć nas zagarnęła- zaufajmy Jezusowi.